Wyspowa misja 2013 - dzień 14

Piątek, 9 sierpnia 2013 · Komentarze(2)
DZIEŃ 14

Wyprawa rowerowa
Wyprawa rowerowa "Wyspowa misja" © sq3mka

Dzień zapowiada się ładne, gdyż od rana wita nas słońce. Zbieramy się o 9.00 i ruszamy do Sandmnarek. Zatrzymujemy się po paru kilometrach w miejscu gdzie mamy piękny widok na morze, by zjeść śniadanie.

Ochrona wydwm
Ochrona wydm © sq3mka

Dzisiaj w naszym menu gości zupa brokułowa wraz z kaszą z warzywami.

Poranne gotowanie
Poranne gotowanie © sq3mka

Już najedzeni, więc i zadowoleni jedziemy dalej wzdłuż wybrzeża w kierunku Simrishamn.

Szwedzkie miasteczko
Szwedzkie miasteczko © sq3mka

Wkrótce pojawiają się spore podjazdy.

Piekne widoki
Piekne widoki © sq3mka

Kierujemy się do Kivik, a tam natykamy się na plan filmowy.

Uwaga - film
Uwaga - film © sq3mka

Mieliśmy nadzieję na jakąś mała rólkę, ale wnioskując z braku zainteresowanie nami, raczej nie potrzebowali więcej osób do obsady. Trud podjeżdżania opłacił się. Wkrótce pędzimy z dużego wzniesienia i osiągamy rekord zjazdu-51km/h.

Widok z góry
Widok z góry © sq3mka

Gdy dojeżdżamy do głównej drogi zastanawiamy się czy wracać trasą , którą już wcześniej jechaliśmy czy spróbować dojechać inną, jeszcze nam nieznaną.

Przydrożny sklepik
Przydrożny sklepik © sq3mka


Jadąc wzdłuż wybrzeża
Jadąc wzdłuż wybrzeża © sq3mka


Wybieramy te drugą opcję i pedałujemy przez las. Czujemy się tam raczej jak w Bieszczadach i musimy też znów pokonać wiele podjazdów.

Spore podjazdy
Spore podjazdy © sq3mka

Skręcamy na ścieżkę na Kristianstad, gdzie przypadkowo natykamy się na piękny zamek z fosą, który nas oczarował.

Zamek z fosą
Zamek z fosą © sq3mka

Gdy już zaczyna zachodzić słońce szukamy miejsca na nocleg. Wybieramy spokojne miejsce niedaleko ścieżki rowerowej w lesie. Niestety podczas rozkładania namiotu pękł nam jeden ze stelaży.

Zniszczony Marabut
Zniszczony Marabut © sq3mka

Przerażeni, delikatnie rozkładamy dalej namiot. Na szczęście, był to stelaż przedni dzięki czemu, namiot niewiele traci ze swojej funkcjonalności. Jednak do końca wyprawy pozostał strach, że pęknie reszta i nie będziemy mieli pod czym spać. W nocy słyszymy jak do namiotu skrada się coś wielkiego i głośno zaczyna ryczeć. Czy był to jeleń czy łoś? Trudno nam ocenić. Nie mieliśmy odwagi by wyjrzeć.


Nachylenie: (Średnie%/Max%) 2/9

<== Dzień 13 // Dzień 15 ==>

Komentarze (2)

Mijaliśmy sporo takich sklepików. Za każdym razem strasznie się na nam to podobało. Podobno było blisko, chociaż ja (Mateusz) całe zajście przespałem :)

sq3mka 19:16 niedziela, 13 kwietnia 2014

Ciekawy ten sklepik przydrożny. Wybór towaru niewielki, ale jak ktoś ma akurat na to ochotę :-)
Dobrze, że was to coś nie zjadło z namiotem razem.

davidbaluch 06:00 niedziela, 13 kwietnia 2014
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa posob

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]