Ośnieżony WPN
Sobota, 19 grudnia 2009
· Komentarze(11)
Na dziś dzień zaplanowaliśmy sobie z Pawłem wypad do WPN-u, ponieważ przynajmniej ja nigdy nie widziałem go ośnieżonego. Po spotkaniu z Pawłem poszliśmy na chwilę do mnie, aby po godzinie ruszyć przez Fabianowo, Komorniki do WPN-u.
Naszym pierwszym celem była wieża widokowa, podjazd prawie zakończył się sukcesem ale na ostatnich metrach tylne koło straciło przyczepność.
Z wieży widokowej terenem udajemy się nad zamarznięte już j.Jarosławieckie gdzie robimy przerwę na plaży i małe szaleństwa na lodzie:
Kontynuując wycieczkę jedziemy terenem prawie aż do muzeum, chwilę asfaltem i z powrotem terenem do jeziora Góreckiego, które zamarzło w minimalnym stopniu. Zwieńczeniem trasy był ośnieżony single track do plaży z której widać wyspę zamkową:
Po posileniu się, wypiciu herbatki ruszamy w drogę powrotną tym razem cały czas graiserówką aż do Komornik, gdzie Paweł skręca do siebie, a ja dalej w stronę Poznania. Nie wiem dlaczego ale nagle zrobiło mnie się zimno w palce u rąk mimo to w miarę sprawnie dotarłem do domu zadowolony z wyjazdu.
Naszym pierwszym celem była wieża widokowa, podjazd prawie zakończył się sukcesem ale na ostatnich metrach tylne koło straciło przyczepność.
Z wieży widokowej terenem udajemy się nad zamarznięte już j.Jarosławieckie gdzie robimy przerwę na plaży i małe szaleństwa na lodzie:
Kontynuując wycieczkę jedziemy terenem prawie aż do muzeum, chwilę asfaltem i z powrotem terenem do jeziora Góreckiego, które zamarzło w minimalnym stopniu. Zwieńczeniem trasy był ośnieżony single track do plaży z której widać wyspę zamkową:
Wyspa Zamkowa - WPN© sq3mka
Łód na j.Górckim© sq3mka
Po posileniu się, wypiciu herbatki ruszamy w drogę powrotną tym razem cały czas graiserówką aż do Komornik, gdzie Paweł skręca do siebie, a ja dalej w stronę Poznania. Nie wiem dlaczego ale nagle zrobiło mnie się zimno w palce u rąk mimo to w miarę sprawnie dotarłem do domu zadowolony z wyjazdu.