Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2009

Dystans całkowity:113.90 km (w terenie 55.00 km; 48.29%)
Czas w ruchu:06:00
Średnia prędkość:18.98 km/h
Maksymalna prędkość:44.00 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:37.97 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Ośnieżony WPN

Sobota, 19 grudnia 2009 · Komentarze(11)
Na dziś dzień zaplanowaliśmy sobie z Pawłem wypad do WPN-u, ponieważ przynajmniej ja nigdy nie widziałem go ośnieżonego. Po spotkaniu z Pawłem poszliśmy na chwilę do mnie, aby po godzinie ruszyć przez Fabianowo, Komorniki do WPN-u.

Naszym pierwszym celem była wieża widokowa, podjazd prawie zakończył się sukcesem ale na ostatnich metrach tylne koło straciło przyczepność.

Z wieży widokowej terenem udajemy się nad zamarznięte już j.Jarosławieckie gdzie robimy przerwę na plaży i małe szaleństwa na lodzie:





Kontynuując wycieczkę jedziemy terenem prawie aż do muzeum, chwilę asfaltem i z powrotem terenem do jeziora Góreckiego, które zamarzło w minimalnym stopniu. Zwieńczeniem trasy był ośnieżony single track do plaży z której widać wyspę zamkową:

Wyspa Zamkowa - WPN © sq3mka


Łód na j.Górckim © sq3mka


Po posileniu się, wypiciu herbatki ruszamy w drogę powrotną tym razem cały czas graiserówką aż do Komornik, gdzie Paweł skręca do siebie, a ja dalej w stronę Poznania. Nie wiem dlaczego ale nagle zrobiło mnie się zimno w palce u rąk mimo to w miarę sprawnie dotarłem do domu zadowolony z wyjazdu.

Trasą BM

Niedziela, 6 grudnia 2009 · Komentarze(2)
Dzisiaj przyjechał po mnie Paweł z bratem, Mateusz i Grzegorz. Już od dawna planowaliśmy przejechanie po raz kolejny trasy eska bike maratonu. Jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy. Najpierw przez miasto, później wzdłuż Malty.







Następnie już trasą BM ścieżkami leśnymi do Uzarzewa gdzie trasa zawraca w stronę Poznania. Dalej wzdłuż Cybiny, po drodze zjazd na którym ojj kilka wywrotek w naszym wykonaniu było..."im dalej tym lepiej" - zaczęło się znane wszystkim uczestnikom BM w Poznaniu grząskie błoto i glina. Razem z Pawłem puściliśmy wodze normalności i ruszyliśmy ile sił w nogach po błocie, kałużach i dziurach, po prostu kąpiel błotna.

Przedostatni odcinek to singletrack wzdłuż jeziora Swarzędzkiego.

Na zakończenie poczułem "moc" i trochę pocisnąłem wzdłuż Malty...a dalej już spokojnie w deszczu przez miasto.

użytkowo

Sobota, 5 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Dzisiaj koło południa wybrałem się do Roberta do Lubonia po zeszyt. Trasa standardowa przez Komorniki. Pogoda w sumie nie była jakoś szczególnie piękna aczkolwiek jechało się całkiem przyjemnie.