Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:392.04 km (w terenie 10.00 km; 2.55%)
Czas w ruchu:11:46
Średnia prędkość:29.49 km/h
Maksymalna prędkość:59.62 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:35.64 km i 1h 10m
Więcej statystyk

Szosą po Pawła i Mateusza

Niedziela, 31 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Merida
Mieliśmy dzisiaj zrobić niezłą trasę w trzech, jednak ja odpadłem ze względu na wyjazd na cmentarz...chociaż postanowiłem wyjechać po chłopaków po południu.

Pojechałem trasą bardzo zbliżoną do standardu przez Kopanine, Fabianowo, Komorniki, dalej krajową 5 w kierunku Stęszewa. Jakieś 6km przed Stęszewem spotykam Pawła i Mateusza jadących z przeciwka, szybki nawrót wymiana zdań i ruszamy w stroną Poznania. Miałem spokojnie prowadzić ale Paweł mnie prowokował i w rezultacie trochę pocisnęliśmy. W Komornikach odłącza się Mateusz, a ja jadę jeszcze kawałek z Pawłem do drogi na Plewiska, tam się rozdzielamy.

Ostatatni etap trasy to jazda przez Plewiska, obok cmentarza...i osiedle.

WPN w jesiennych barwach

Sobota, 30 października 2010 · Komentarze(7)
Kategoria Kelly's, Samotnie
W dzisiejszy piękny dzień żal było nie wyjść pojeździć...czyste niebo, w miarę ciepło i umiarkowany wiatr. Tak więc postanowiłem wybrać się tym razem do WPN-u obejrzeć go w jesiennych barwach.

Panorama Wielkopolskiego Parku Narodowego © sq3mka


Z domu wyjechałem około 11. Najpierw standardowo dla kellysa przez Fabianowo, Komorniki, dalej Graiserówką. Pierwszym przystankiem na mojej trasie było jezioro Jarosławieckie - oj dawno tu nie byłem, dawnooo. (mam wrażenie, że jezioro jest coraz płytsze).

Po krótkim kontemplowaniu otoczenia ruszam na singiel wokół jeziora. Niestey o tej porze roku na początku ciężko było trafić na ścieżkę, a pod liśćmi czaiły się różnego rodzaju gałęzie.

Po przejechaniu połowy singla postanowiłem trochę odbić i zobaczyć bardzo żadko prze zemnie odwiedzany staw niedaleko jeziora:

Wielkopolski Park Narodowy © sq3mka


Kolejne kilometry to powrót na drogę przy Jarosławcu, z powrotem na Graiserówkę z której zjeżdżam dopiero za muzeum przyrodniczym na szlak przy jeziorze Góreckim, który przywitał mnie pięknymi kolorami:

Szlak przy j.Góreckim © sq3mka


Przy zjeździe na singiel przy Góreckim oczywiście zgubiłem ścieżkę...i musiałem przedzierać się przez gałęzie i sterty liści. Na szczęście nie trwało to długo (choć wystarczająco żeby wkurzyć się na te liście) i po kilku minutach dotarłem na własciwą trasę.
Singletrack przy j.Góreckim © sq3mka

I naturalnie punkt kulminacyjny dzisiejszego wyjazdu, czyli wyspa zamkowa (tak nawiasem władze parku postawiły tablice informacyjne na temat zamku)

Wyspa Zamkowa w WPN-ie © sq3mka

Coś nowego - Tarnowo Podgórne

Niedziela, 17 października 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Merida, Samotnie
Wstałem dopiero około 10, zjadłem śniadanie i kilka minut po 11 ruszyłem na trasę. Czas na wycieczkę idealny...ruch na ulicach niewielki, wszyscy ludzie w kościołach, więc spokojnie można delektować się jazdą.

Dzisiaj postanowiłem w końcu pojechać trochę w innym kierunku niż zazwyczaj i odwiedzić miejsca, przez które przejeżdżałem ostatnio ponad rok temu.

Na początek wzdłuż cmentarza Junikowskiego, dalej Skórzewo, Przeźmierowo, odbijam na Tarnowo Podgórne mijając Batorowo i Lusowie.
Jesienna szosa © sq3mka

W ekspresowym tempie przejeżdżam przez Tarnowo Podgórne kierując się przez Napachane do Rokietnicy. Na zakończenie jeszcze przejazd przez Kiekrz i Przeźmirowo.

Merida 903 © sq3mka


Standard szosą

Piątek, 15 października 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj piękny dzień na jazde...wprawdzie nie jest tak ciepło jak bym chciał ale słońce, brak chmur i delikatny wiatr powodują, że aż się prosi żeby iść na rower.

Czasu nie miałem zbyt wiele, więc po raz kolejny standardowo dzisiaj:

Kopanina-Fabianowo-Komorniki-Szreniawa-Chomęcice-Głuchowo-Komorniki-Plewiska

Dokładny czas:
00:58:59

Szosą do Budziszewic

Niedziela, 10 października 2010 · Komentarze(0)
Początkowo plan był taki, że jedziemy rekordową 3 osobową ekipą, jednak jak to w życiu bywa...odpadł jarzyna.

O 8:15 spotykam się z Mateuszem na Kordeckiego. Temperatura bliska zeru, trawniki oszronione.

Generalnie w stronę Budziszewic raczej pod wiatr...z małą przerwą śniadaniową w Skokach.

Powrót już zdecydowanie przyjemniejszy około 11:30. Słońce świeci, wiatr z boku lub w plecy, dlatego trasa zlatuje zdecydowanie szybciej.

W Poznaniu wszędzie pełno policji ze względu na maraton biegowy...

Praca

Sobota, 9 października 2010 · Komentarze(0)
Rano o 8 do pracy z Piotrem...zimno aczkolwiek nie najgorzej.

Powrót do domu koło 10.


Tylne koło w kellysie wymaga reanimacji - 3 szprychy luźne i koło strasznie bije.

Szosa z młodym

Sobota, 9 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Merida
Mateusz kupił sobie szosę...tak więc nie mogłem odpuścić i po podziwianiu pięknego kellysa u mnie w domu pojechaliśmy na małą przejażdżkę.

Najpierw na chwilę na marcelińską...nic przyjemnego - przebijanie się dziurawymi miejsckimi asfaltami. Następnie już zdecydowanie sprawniej i szybciej Głogowską, dalej Fabianowo i Plewiska.


W Plewiskach rozjeżdżamy się do domów.

Standard szosą

Piątek, 8 października 2010 · Komentarze(0)
Powtórka z środy.

Ruch dzisiaj straszny...na Głogowskiej ruch spowolniony (zwalnianie z prawie 60km/h do jakiś 10 km/h nie należy do przyjemności)...korki również w Komornikiach podczas jazdy w jedną i drugą stronę...a jak by tego było mało stałem dobre 5min przed przejazdem kolejowym.

Mimo to pogoda w miarę dobra, wiatr umiarkowany, sucho i dosyć ciepło.

Meridka o zachodzie słońca © sq3mka

Standard szosą

Środa, 6 października 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj powtórka z niedzieli.

Głogowska-Fabianowo-Komorniki-Szreniawa-Chomęcice-Głuchowo-Komorniki-Plewiska-Junikowo-Poznań

Jazda bardzo klimatyczna przy zachodzącym słońcu, a po drodze w Głuchowie szybkie spotkanie z Mateuszem i Pawłem.

Generalnie dzisiaj słonecznie, dosyć wietrznie ale generalnie porównując do poprzedniego tygodnia pogoda rewelacyjna.

Standard szosą

Niedziela, 3 października 2010 · Komentarze(3)
Dzisiaj jakoś nie miałem specjalnej koncepcji jazdy, więc postanowiłem zrobić od dawna prze ze mnie nie przejeżdżany standard...

Tak więc wyjazd po 14...najpierw głogowską, następnie Fabianowo, Komorniki. Kawałek krajową 5 do Szreniawy...z której po super asfalcie z wiatrem w plecach i muzyką w uszach prawie że doleciałem do Chomęcic. Dalsza trasa już raczej pod wiatr...mimo to również bardzo przyjemnie.

Generalne dzisiejszy dzień na rowerowanie bardzo fajny, chociaż momentami wiatr przeszkadzał w prostej jeździe.