Dzisiaj chciałem sprawdzić jak mi się pojedzie na trochę przedłużonym standardzie o dodatkową pętle przez Szreniawę i Walerianowo. Całość na DK5 pod wiatr plus lekko pod górkę skutkowało sporym wysiłkiem. Przy drugim kółku z wyższą kadencją już zdecydowanie lepiej.
Powrót tak jak ostatnio wariantem przez Fabianowo:
Pierwszy dzień do szkoły po praktykach nie był zły. Ogólnie jechało się bardzo fajnie. Już od rana ciepło, więc jazda na krótko. Bułgarska koło stadionu nadal rozkopana. Mam nadzieję, że do września zrobią mi tam piękną drogę rowerową.
W szkole dzień zakończony spontanicznie 2h wcześniej i do domu.
Dzisiaj szosowa pętla z elementami standardu Jarzyny. Generalnie na chwile wyszło słońce ale zanim zdążyłem wyjść znowu się zachmurzyło. Jak że szkoda mi było czasu poświęconego na szykowanie jechałem dalej.
Dzisiaj ostatni dzień praktyk...pobudka i wyjazd standardowo. Pogoda nie najgorsza...wiatr niewielki, dlatego jechało się bardzo fajnie. Rano w ogóle ruch niewielki, światła spasowały, więc w ogóle super.
Dzisiaj miał być ostatni wyjazd na praktyki ale wyszło na to, że będę musiał jechać jeszcze w sobotę na 2-3h.
Mimo to standardowo...
Rano jechało się wyśmienicie...ciepło i wiatr w plecy. W drodze powrotnej koło 16 trochę gorzej ale wsłuchując się w muzykę jakoś dotelepałem się do domu.
Niestety łańcuch coś skacze...będzie trzeba pomyśleć o nowym i o kasecie zresztą także...ale to na początku czerwca...na razie muszę jeszcze przejeździć.
Po raz kolejny na szosie, po raz kolejny standard.
Dzisiaj bardzo ciepło. Chyba rekordowo w tym roku. Na dwóch przydrożnych termometrach widziałem 32 stopnie.
Pierwsza część trasy do Rosnówka pod dość mocny czołowy wiatr...za to po nawrotce z wiatrem w plecy zdecydowanie, przyjemniej i oczywiście szybciej.
W ogóle dobrze jeździ mi się krajową 5...ze względu na świetny asfalt, szerokie pobocze i niezbyt wielki ruch samochodów, a na dodatek często jedzie się mijając fajne krajobrazy. Wiadomo najlepiej na nieuczęszczanych drogach z świetnym asfaltem...ale za to uważam, że jazda krajówką i tak jest bezpieczniejsza od jazdy drogami wojewódzkimi, które często są dziurawe, nie mają pobocza, a ruch samochodów jest taki sam jak na DK.
Wracając do mojej trasy to tak jak ostatnio dzisiaj wracałem przez Fabianowo dokładając 2km do pierwotnej pętli.
Dzisiaj po informacji od Tomka jadę na Akademickie Mistrzostwa Polski na Poznańskiej Cytadeli...Niestety nie zdążyłem na start kobiet.
Po spotkaniu z Tomkiem prowadzi mnie na jeden z trudniejszych momentów trasy, gdzie zostaje z moim aparatem w towarzystwie sanitariusza i jednej z studentek.
hmm...uwielbiam rower, podróże, a ostatnio coraz bardziej fotografię. Tak się jakoś w moim życiu potoczyło, że zawsze miałem styczność z rowerami. Jeszcze przed komunią jeździłem na dwóch starych góralach. To również na rowerze miałem swój pierwszy wypadek... Kidy miałem jakieś 6 lat moja wycieczka do pobliskiego lasku skończyła się czterema albo pięcioma szwami w kolanie po locie przez kierownice. Ślady nosze do dzisiaj.
To tyle, zapraszam na mojego bloga i do wspólnych przejażdżek.
Pozdrower
Mateusz
e-mail:sq3mka@gmail.com