Wpisy archiwalne w kategorii

Imprezy kulturalne

Dystans całkowity:973.53 km (w terenie 35.00 km; 3.60%)
Czas w ruchu:48:49
Średnia prędkość:19.94 km/h
Maksymalna prędkość:58.70 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:54.08 km i 2h 42m
Więcej statystyk

Akademickie mistrzostwa polski - zdjęcia

Niedziela, 22 maja 2011 · Komentarze(3)
Dzisiaj po informacji od Tomka jadę na Akademickie Mistrzostwa Polski na Poznańskiej Cytadeli...Niestety nie zdążyłem na start kobiet.

Po spotkaniu z Tomkiem prowadzi mnie na jeden z trudniejszych momentów trasy, gdzie zostaje z moim aparatem w towarzystwie sanitariusza i jednej z studentek.

Poniżej zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć:

AMP 2011 - Marek Konwa © sq3mka


AMP 2011 Poznań Cytadela © sq3mka


AMP 2011 © sq3mka

Poznańska Masa Krytyczna [listopad]

Piątek, 26 listopada 2010 · Komentarze(2)
Już dawno nie byłem na masie, a że dzisiaj pogoda w miarę dopisała umówiłem się z Mateuszem, Tomkiem i Pawłem.

O 18 wyjeżdżamy od mnie z Mateuszem i Pawłem. W miarę sprawnie docieramy na Stary Rynek, gdzie spotykamy jeszcze Tomka, Szymona i Pawła. Już po chwili ruszamy. Ludzi niewiele, maksymalnie 50 osób . Pogoda w miarę dobra, na trawnikach trochę śniegu, temperatura w okolicach zera.

Podczas masy miał miejsce drobny incydent, a mianowice jeden z uczestników masy zahaczył bodajże pedałem zderzak radiowozu co poskutkowało rozwiązaniem zgromadzenia.

Dalej udajemy się w 6 nad Malte na małe wyścigi poprzedzone jeszcze jednym kółkiem rozgrzewkowym. Wyścig wygrał Tomek, choć jarzyna i gumiś nie odpuszczali. Ja natomiast próbowałem rozprowadzić chłopaków co skończyło się tym, że dojechałem ostatni.

Po krótkim odpoczynku przy źródełku odłącza się od nas Mateusz, a Paweł, Tomek, Szymon i Ja jedziemy przez lasek i Tulce do Kórnika ( po drodze odłączył się jeszcze Szymon). U Tomka jemy przepyszną kolację i najlepszy chleb jaki w życiu jadłem…dzięki;) O 23:30 okazuje się, że Paweł ma pęknięta obręcz, tak więc Tomek ofiarowuje mu swoją.

W drogę powrotną ruszamy po 24. Już po kilku chwilach zaczyna padać śnieg, który szybko się topi na ubraniach, sprzęcie i drodze…i tak jedziemy gaworząc po opustoszałych o tej godzinie drogach.
Jedziemy przez Radzewo, Radzewice, Rogalin, Rogalinek, Puszczykowo, Wiry, aż w końcu docieramy do Komornik gdzie się rozdzielamy.

Śnieg pada coraz mocniej, czuje że jestem przemoczony, temperatura na termometrze wahała się w okolicy -1 do tego gęsta mgła sprawiała, że na drodze było dosyć niebezpiecznie.

W Poznaniu na drogach sama woda, więc oberwałem kompletnie.

Do domu docieram o 02:25…szybki prysznic, coś na ząb i o 03 kładę się spać.

Poznańska Masa Krytyczna

Piątek, 25 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kolejny długi dzień przede mną. Pierwszy etap dzisiejszej jazdy to Poznańska Masa Krytyczna. Chwilę przed 18 przyjechał po mnie Maciej, Mateusz, Jarzyna i Tomek. Wspólnie udajemy się na Górczyn gdzie dołączą do nas Paweł. Na Stary Rynek dojeżdżamy idealnie o 18:30. Przed rozpoczęciem masy przywitanie z resztą znajomków: Robert, Grzegorz, Mateusz oraz Remik i Szymon z dwoma kolegami. Podczas trasy dołącza do nas również Młody.

TRASA: Stary Rynek – Wodna – Garbary – Kazimierza Wielkiego – Mostowa – Kórnicka – Serafitek – Św. Rocha – Jana Pawła II – Rondo Rataje (2 okrążenia) – Jana Pawła II – Kaliska – Nowowołkowyska – Katowicka – Abp. Baraniaka – Chartowo – Piasnicka – Kurlandzka – Wiatraczna - Żegrze – Bobrzańska – Kurlandzka – Inflancka – Pawia – Orła – Krucza – Zamenhofa – Rondo Starołęka (3 okrążenia) – Zamenhofa – Piłsudskiego – Inflancka – Piaśnicka – Chartowo – Abp. Baraniaka.

Po masie robimy małe wyścigi. Chłopaki pospieszyli się ze startem i jeszcze nie zdążyłem ruszyć, a już miałem 10m straty, ale co tam…pierwszy etap to ogólne przepychanki i ciągłe zmiany pozycji. Nagle zauważyłem, że Mateusz z Maciejem nieźle poszli do przodu. Jakoś zabrakło mi powera aby atakować, więc stałym tempem doszedłem Macieja, a gdy już byłem pewny drugiego miejsca wyprzedził mnie Tomek. Niestety zabrakło czasu na kontratak i tak skończyłem wyścig na 3 miejscu.

Podczas dalszej już równej jazdy po Malcie Szymon zaliczył glebę, ponieważ zahaczył o koło kompana i rower wyśliznął mu się spod tyłka.

Kolejne kilometry to stopniowe rozstania. Z Starołęki ruszamy już ostatecznym składem: Paweł z bratem, Mateusz i Ja, a jedziemy z Tomkiem do niego na kolacyjkę do Kórnika.

Trasa standardowa przez Wiórek, Rogalinek, Rogalin aż do samego Kórnika.
Najedzeni do syta (dzięki za kolację!) po 23:30 ruszamy do domów. Trasa również już tradycyjna, tzn Radzewo, Radzewice, Rogalin, Rogalinek, Puszczykowo…chwila przerwy i wjeżdżamy na graiserówkę. Tym razem obyło się bez żadnych specjalnych przygód. W Komornikach rozstaje się z Jarzyną, a kawałek dalej z Pawłem i Mateuszem.
Końcówka to tradycyjna samotna jazda do domu. Poszedłem spać koło 3 i znowu nie pośpię – trzeba wstawać do roboty.

szkoła/Warta/PMK

Piątek, 28 maja 2010 · Komentarze(0)
Rano do szkoły....wreszcie piątek! Z niemieckim spokój, ogólnie w szkole w miarę dobrze, w końcu wszystko się kończy. Po szkole kawałek z Robertem, a później z Pawłem do mnie.

Po obiedzie postanowiliśmy obadać stan Warty. Gdy wyjeżdżaliśmy zaczynało kropić, lecz mieliśmy sporą determinację dlatego nie zważaliśmy na deszcz, który już po kilku kilometrach przerodził się w ulewę.

Ale co tam dla nas taki deszcz! Najpierw pojechaliśmy przez Dębiec na Dębine która w połowie jest zalana.

Zalana ławka - Dębina © sq3mka

A poniżej Warta...niestety całą jej szerokość bardzo ciężko objąć...podobno ma około 100m.
Stan alarmowy na Warcie. © sq3mka


Dalej pojechaliśmy wałem wzdłuż Warty aż do katedry. Po drodze chciałem przejechać zalanym przejściem podziemnym...Niestety było za głęboko w dodatku podczas zawracania trafiłem na studzienkę kanalizacyjną- rezultat?! Tak, zgadliście. Już i tak przemoczone buty przemokły do reszty.
Witraż Poznańskiej Katedry © sq3mka

Kiedy wracaliśmy już do domów, spotkaliśmy masę krytyczną na Kaponierze i bez zbędnego namysłu postanowiliśmy do niej dołączyć. Spotkaliśmy przy okazji Grzegorza.

Po masie wspólnie do domów z pit-stopem na Górczynie...gdzie na Pawła czekał Artur. Chwila rozmowy i rozjeżdżamy się w swoich kierunkach.

Poznańska Masa Krytyczna/neos po modyf.

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Rano samotnie do szkoły. Pogoda bardzo ładna, także jechało się przyjemnie.

Do domu wracałem z Pawłem. Trochę posiedzieliśmy, pogadaliśmy, pomajstrowaliśmy przy rowerach i pojechaliśmy na masę krytyczną. Trasa:

Stary Rynek - Wodna - Garbary – Długa – Strzałowa – Rybaki – Krakowska – Karmelicka – Królowej Jadwigi – Górna Wilda – Wierzbięcice – Żupańskiego – Przemysłowa – Towarowa – Głogowska – Berwińskiego - Matejki – Grunwaldzka – Roosevelta – Rondo Kaponiera (3 okrążenia)

Na Kaponierze odłączyliśmy się od grupy i wróciliśmy na Górczyn, na spotkanie.

Dzisiaj również pierwszy test neosa po liftingu. Generalnie wszystko działa bardzo dobrze, poza przerzutkami które muszę jeszcze doregulować. Zdjęcia i szczegóły roweru wkrótce.

Ku czci Kasi

Piątek, 9 kwietnia 2010 · Komentarze(2)
Rano do szkoły. Jechaliśmy z 2h wcześniej mimo to zdawało mi się, że jest cieplej niż wczoraj. Powrót również bardzo przyjemnie plus dwa dodatkowe kilometry aby pokazać Robertowi inną drogę do domu.

Po południu razem z Grzegorzem, Pawłem, Mateuszem, Tomkiem, Mateuszem i Maciejem na przejazd rowerowy poświęcony tragicznie zmarłej Kasi. Szczegóły tutaj

Na masie było około 300 osób:
Ku czci Kasia © sq3mka


Wszyscy zebrani z czarnymi wstążkami przejechali z Placu Wolności na Most Dworcowy, gdzie został postawiony biały rower upamiętniający Kasię:
Ghost bike © sq3mka


Podczas trasy spotkaliśmy jeszcze Remigiusza i wspólnie pojechaliśmy na małe wyścigi nad Maltę.

Następnie po różnych roszadach i przerwie pod Biedronką ruszyliśmy w składnie Tomek, Mateusz, Paweł i Ja do Kórnika (reszta ekipy pojechała do domów) na pyszną wieczerzę u Tomka.

O godzinie 22:45 ruszamy w drogę powrotną przez Radzewo, Rogalin i Rogalinek, gdzie ucięliśmy krótką pogawędkę przy ognisku z znajomym.

Końcowy etap trasy to jazda przez Puszczykowo, później klimatycznie Graiserówką oraz rozstanie w Komornikach.

Do domu jechałem w miarę szybko...o dziwo o tej godzinie ludzi było całkiem sporo ale to pewnie głównie przez wczorajszy mecz. Ostatecznie zakończyłem wycieczkę około 1:45.

Dzięki wszystkim za kolejny fajny wyjazd w zacnej ekipie.

Masa Krytyczna + nocne kręcenie

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(0)
Wreszcie piątek, pogoda idealna. Dzisiaj kolejna masa krytyczna. Druga na którą pojechaliśmy sporą ekipą. Najpierw przyjechał do Mnie Paweł z Tomkiem i Arturem, chwilę później Mateusz z Grzegorzem, a na zakończenie jeszcze Robert.

Mieliśmy mało czasu a chciałem kupić nogawki. W pierwszych dwóch sklepach niestety nie dostałem tego co chciałem, dlatego rozdzieliliśmy się. Ja z Grzegorzem i Mateuszem pojechaliśmy do centrum, a reszta ekipy po jeszcze jednego znajomka.

W ostatniej chwili docieramy na Stary Rynek gdzie spotykamy się wszyscy razem i ruszamy wyjątkowo długą dzisiaj trasą masy.

Po masie przy pomniku starego Marycha odłącza się od nas Robert, a my jedziemy na mały wyścig nad Maltę.

Jako, że jechał z nami Tomek postanowiliśmy z Pawłem odprowadzić go do domu. Przewidywaliśmy późny powrót do domów, dlatego pozostała część ekipy odłącza się od nas przy Hetmańskiej, a my ciśniemy bez przerw przez Wiórek i Rogalin do samego Kórnika.

Do Tomka docieramy chwilę przed 23. Zostaliśmy poczęstowani wyśmienitymi kanapkami i herbatą (Dzięki!), dlatego w drogę powrotną ruszamy około 23:40.

Na początku było chłodno ale szybko się rozgrzewamy. Wracamy trochę dłuższą trasą przez Radzewo ( co by za nudno nie było) i Radzewice o których było ostatnio wyjątkowo głośno za sprawą największej w Polsce uprawy konopi.

Jadąc dalej w miarę sprawnie docieramy na granice (około godziny pierwszej) WPN-u, gdzie robimy sobie krótką przerwę:


Na deser wycieczki jedziemy Graiserówką wspaniale oświetloną przez księżyc zbliżający się do pełni.

Około 1:20 rozdzielamy się w Komornikach. Jeszcze kawałek do Poznania, a później pustymi drogami prosto do domu. Z siodełka zsiadłem o 1:45.

Podsumowując pogoda dopisała, towarzystwo dopisało, a i noga sprawnie podawała. Oby więcej takich wypadów. Dzięki wszystkim, którzy jechali.

Poznańska Masa Krytyczna [Luty]

Piątek, 26 lutego 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj pojechaliśmy na masę w składzie Piotr, Paweł, Robert, Artur, Maciej i Ja. Najpierw ruszamy po Macieja, a później już w pełnym składzie przebijamy się przez miasto na Stary Rynek z którego po kilku minutach ruszamy trasą:

Stary Rynek – Wodna – Mostowa – Wielka - Garbary – Małe Garbary – Wolnica – Solna – Marcinkowskiego – 23 Lutego – Pl. Ratajskiego – 3 Maja – Ratajczaka - Powstańców Wlkp. - Al. Niepodległości – Św. Marcin - Rondo Kaponiera (3 okrążenia) – Św. Marcin – Kościuszki – Taylora – Al. Niepodległości - Fredry – Kościuszki - Św. Marcin – Pl.Wiosny Ludów - Półwiejska (przy Starym Marychu).

Po masie postanowiliśmy zrobić jeszcze rundkę dookoła Malty. Wprawdzie dało się przejechać ale momentami bywało ciężko, a dowodem jest wypadek Roberta (chyba poobdzierane kolano). W drodze powrotnej zrobiliśmy przerwę pod biedronką przy Hetmańskiej.

Kontynuując jazdę Piotrowi wyrywa się linka z manetki i do domu musiał dojechać z linką przywiązaną do siodełka.

Najpierw żegnamy się z Maciejem, później z Piotrem oraz po paru kilometrach z Robertem.

Ja postanowiłem odprowadzić Pawła i Artura do Komornik. Dlatego w trzech nieźle ciśniemy na koniec, szybko się rozgrzewając.

W Komornikach się rozdzielamy i wracam już samotnie prosto do domu.

Poznańska masa krytyczna

Piątek, 30 października 2009 · Komentarze(0)
Wieczorkiem razem z Pawłem na masę. Momentami było zimno ale w drodze powrotnej "depnęliśmy" mocniej aby się rozgrzać. Odprowadziłem Pawła do Komornik, następnie samotnie przez Plewiska do domu.

Poznańska masa krytyczna/szkoła

Piątek, 25 września 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj rano do szkoły wcześniej, dlatego zdecydowanie zimniej. Trasa bez problemów.

Po południu przyjechał po mnie Paweł, pomógł mi w domu i pojechaliśmy na masę. Niestety na rozpoczęcie na rynku nie zdążyliśmy, a nie znaliśmy dokładnie trasy przejazdu, dlatego pojechaliśmy oczekiwać masę na rondzie kaponiera. Po około 15 min masa najechała. Przejazd tym razem odbywał się pod opieką policji.

Ehh już czuć w kościach, że zaczyna się jesień - wieczorem lekko mówiąc chłodno.