Spontaniczne kręcenie z Pati nad Maltą przed prognozowanym pogorszeniem pogody. Trochę posiedzieliśmy, pogadaliśmy, a gdy zaczęło kropić ruszyliśmy do domów.
Po bardzo miłym spotkaniu i poczęstunku w Głuchowie (wielkie dzięki!) krótko po 15 ruszamy z Mateuszem przez Chomęcice do DK5. W Głuchowie nr 2 porzucamy jazdę krajówką i odbijamy do Czempinia. Jedzie się bardzo dobrze, wiatr w plecy, fajna rozmowa i kilometry szybko uciekają. W Czempiniu skręcamy w stronę Poznania, mijamy Stare Tarnowo, Pecne, Drużyne i Krosno, aż wreszcie wjeżdżamy do Mosiny. Tam obowiązkowo Osowa Góra, krótka przerwa i kręcimy przez Wiry i Komorniki do domów. Wielki dzięki za dzisiejszy wypad ;)
Po południu po Pati, następnie już po zmroku do domu. Przy św. Wawrzyńca pojawiła się fajna boczna, równoległa droga, także w razie wzmożonego ruchu będzie można naprawdę sprawnie ominąć korek przed światłami.
Dawno nie widzieliśmy się z Pawłem, a że pogoda dopisała to połączyliśmy fajne spotkanie z krótkim treningiem. Kręciliśmy przez Konarzewo, Dopiewo, Więckowice, Zakrzewo, Plewiska i Fabiano.
Niebawem do pracy, jednak wspaniała pogoda nie pozwoliła mi zostać w domu, także skorzystałem z okazji i odprowadziłem Pati, robiąc pętlę wokół Rusałki.
Kolejny raz na uczelnie, tym razem temperatura trochę niższa i trochę większy wiatr, mimo to jechało się absolutnie świetnie. Trochę zmodyfikowałem trasę w końcówce, w rezultacie jest kawałek dalej ale za to zdecydowanie wygodniej i przyjemniej się jedzie.
Długo obiecywałem sobie dojazd na uczelnie rowerem, wreszcie kupiłem dobre zabezpieczenie, a i pogoda nie mogła być lepsza, tak więc nie było wymówki :)
hmm...uwielbiam rower, podróże, a ostatnio coraz bardziej fotografię. Tak się jakoś w moim życiu potoczyło, że zawsze miałem styczność z rowerami. Jeszcze przed komunią jeździłem na dwóch starych góralach. To również na rowerze miałem swój pierwszy wypadek... Kidy miałem jakieś 6 lat moja wycieczka do pobliskiego lasku skończyła się czterema albo pięcioma szwami w kolanie po locie przez kierownice. Ślady nosze do dzisiaj.
To tyle, zapraszam na mojego bloga i do wspólnych przejażdżek.
Pozdrower
Mateusz
e-mail:sq3mka@gmail.com