Trening!
Środa, 31 sierpnia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Powyżej 100km, Merida
Nie sądziłem, że kiedyś dodam taki wpis ale dzisiejszą jazdę można jak najbardziej nazwać w ten sposób.
Po południu ruszam po Mateusza i jego Tatę do Lubonia. Po chwili dojeżdża jeszcze Mateusz i razem po krótkiej rozmowie ruszamy do Mosiny.
Tam nasz skład dopełnia jeszcze Tomek.
Na początek rozgrzewka przez Żabno, Grzybowo, Konstantynowo, Drużynę.
Następnie cztery podjazdy na Osową Górę w okolicach trzech minut.
A na zakończenie 15 minut czasówki w stronę Konstantynowa.
Powrót już zupełnie luźno, rozmawiając przy okazji. Najpierw odłącza się od nas Tomek, kilka kilometrów dalej w Wirach Mateusz z Tatą...a do Komornik jadę z Młodym i nowo poznanym organizatorem Lubońskiego wyścigu rowerowego, który odbędzie się już w sobotę.
Z Fabianowa jadę już samotnie. Słońce zaszło już prawie całkiem, zrobiło się chłodno (14 stopni) jak na sierpień.
Jeszcze chwila pogaduszek z znajomymi w parku i ostatecznie o 20:30 wracam do domu.
Dziękuje bardzo za wspólną jazdę i miłe towarzystwo. Do następnego:)
Trasa:
Po południu ruszam po Mateusza i jego Tatę do Lubonia. Po chwili dojeżdża jeszcze Mateusz i razem po krótkiej rozmowie ruszamy do Mosiny.
Tam nasz skład dopełnia jeszcze Tomek.
Na początek rozgrzewka przez Żabno, Grzybowo, Konstantynowo, Drużynę.
Następnie cztery podjazdy na Osową Górę w okolicach trzech minut.
A na zakończenie 15 minut czasówki w stronę Konstantynowa.
Powrót już zupełnie luźno, rozmawiając przy okazji. Najpierw odłącza się od nas Tomek, kilka kilometrów dalej w Wirach Mateusz z Tatą...a do Komornik jadę z Młodym i nowo poznanym organizatorem Lubońskiego wyścigu rowerowego, który odbędzie się już w sobotę.
Z Fabianowa jadę już samotnie. Słońce zaszło już prawie całkiem, zrobiło się chłodno (14 stopni) jak na sierpień.
Jeszcze chwila pogaduszek z znajomymi w parku i ostatecznie o 20:30 wracam do domu.
Dziękuje bardzo za wspólną jazdę i miłe towarzystwo. Do następnego:)
Trasa: