Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:76.21 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:05
Średnia prędkość:24.72 km/h
Maksymalna prędkość:51.87 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:19.05 km i 0h 46m
Więcej statystyk

Standard

Wtorek, 27 grudnia 2011 · Komentarze(0)
Prawdopodobnie ostatnia trasa w tym roku. Pętla zupełnie standardowa bez dodatkowej pętli przez Rosnówko. Pogoda całkiem niezła, tylko wiatr dość znacznie przeszkadzał. Forma kiepska ale to jak co roku o tej porze. Teraz już powoli czas zacząć przygotowania do przyszłorocznych wyjazdów.

Korepetycje

Czwartek, 15 grudnia 2011 · Komentarze(2)
Na korepetycje na godzinę 19. Mimo, że cały czas czekam na śnieg, który przełamie tą wszechobecną szarugę to dzisiaj cieszyłem się, że jest sucho na drogach, ponieważ jechałem Meridą. Trasa w obie strony bez problemów brakuje mi tylko słuchawek. Jednak jazda z muzyką to zupełnie inny klimat.

P.S Tak rzadko jeżdżę na końcówce roku, że po ostatnich wyjazdach trochę się przeziębiłem...najbardziej oberwało gardło.

W grudniu po południu

Niedziela, 11 grudnia 2011 · Komentarze(2)
a raczej w okolicach popołudnia wreszcie ruszyłem trochę pojeździć. Trasa standardowa, krótszym wariantem bez Walerianowa. Jak było można się spodziewać formy brak, jednak mały rozruch zawsze się przyda. Pogoda dzisiaj całkiem ładna, raczej słonecznie, wiatr umiarkowany...i pomyśleć, że rok temu śnieg padał już od ponad tygodnia.

A taki oto krajobraz towarzyszył mi przez większą część wypadu:
Grudzień w Wielkopolsce © sq3mka


Taki oto grudzień w Wielkopolsce.

P.S W między czasie w ramach przygotowań do przyszłorocznej wyprawy kupiłem sakwy tylne crosso. Przednie sprawdziły się wyśmienicie, więc mam nadzieję, że i tylne mnie nie zawiodą. Po raz kolejny też zakupów wyprawowych dokonałem w szumgum, od którego też dostałem mały rabat. Jeszcze raz dziękuje i polecam ten sklep innym

Korepetycje

Czwartek, 1 grudnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Merida, Samotnie
Standardową trasą na korepetycje na Rolną. Jedyną ciekawostką dzisiejszego wyjazdu jest to, że pierwszy raz jechałem szosówką w grudniu, ponieważ w zeszłym roku już od końca listopada zaczął padać śnieg. 4 listopada natomiast tak wyglądał krajobraz (LINK).