Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2009

Dystans całkowity:572.18 km (w terenie 47.00 km; 8.21%)
Czas w ruchu:23:54
Średnia prędkość:23.94 km/h
Maksymalna prędkość:60.40 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:52.02 km i 2h 10m
Więcej statystyk

Czasówka przed wyprawą

Czwartek, 30 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Dzisiaj dojazd do Pawła przed jutrzejszą wyprawą. Z sporym bagażem jak na mój rower, mimo to czas bardzo dobry - rekord poprawiony o 20 sec (22min 34sec)

Dobitka do 3k

Wtorek, 28 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Kategoria Samotnie, Standard
W tygodniu chciałem koniecznie dobić rowerem do 3000. Ten dzień wypadł dzisiaj i ruszyłem po Pawła, który niestety miał problemy z kołem w swoim kellys-ie i ruszył ze mną na wyścigi wyśmienitym szosowym Rometem. Muszę przyznać, że szło mu całkiem nieźle, a nawet bardzo dobrze. To już wystarczyło do osiągnięcia dzisiejszego minimum. W drodze powrotnej przekroczyłem jeszcze trochę próg. Myślę, że do końca wakacji wpadną jeszcze 2 albo 3 tysiące

Pierwsza sezonowa setka

Sobota, 25 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Powyżej 100km
Na dziś zaplanowaliśmy sobie przejechanie ponad 100km. Chwilę przed 8 przyjechał po mnie Mateusz i ruszyliśmy po Piotra. W tym składzie ruszyliśmy przez miasto w kierunku Biedruska. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej do Murowanej Gośliny.



I w tym momencie zaczęły się schody...ruszyliśmy szosą w kierunku miejscowości Skoki, silny wiatr bardzo nas męczył i uniemożliwiał szybszą jazdę.



Jadąc lasem nie było najgorzej, lecz kiedy wyjeżdżaliśmy na otwartą przestrzeń, jadąc jeszcze pod górkę robiło się naprawdę ciężko. W tempie 25km/h docieramy do Skoków. Dalej walcząc z wiatrem ( który towarzyszył nam do końca podróży) docieramy w końcu do Wągrowca, tam robimy 30 min odpoczynek nad jeziorem.

A oto i rower Piotra nad brzegiem jeziora.

Po przerwie ruszamy do Rogoźna, szosą walcząc z wiatrem i generalnie bez problemów.

W Rogoźnie odbijamy na Murowaną Goślinę i kierujemy się w stronę domu.


A to już w połowie drogi do Murowanej Gośliny, jak widać w tle wiatr dał na ostro w kość. Przed Murowaną Gośliną Mateusz źle się poczuł i musiał niestety zrezygnować z dalszej jazdy, mimo to przekroczył 100 km. Razem z Piotrem ruszyliśmy dalej, zatrzymaliśmy się na jakieś 30 min w Murowanej Goślinie.

Później już tylko cały czas prosto do Poznania, przez miasto i jesteśmy w domu.

Wyjazd nie wyszedł nam tak jak chcieliśmy, zwłaszcza ten wiatr dawał nam się we znaki, mimo to w ramach treningu i dla towarzystwa w sumie ok.

Piątkowa tradycja.

Piątek, 24 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj po raz kolejny przed klubem po Mateusza, później po Pawła i dopiero do klubu. Po klubie pojechaliśmy pojeździć trochę po Dębinie i tym razem przedstawiam zdjęcia z mostu kolejowego nad Wartą:



Niedzielne rekordy.

Niedziela, 19 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Dzisiaj był dla mnie naprawdę świetny dzień. Na początku pobiłem swój rekord życiowy z Poznania do Głuchowa (11,47 km) w czasie 0:22:51 z tego co pamiętam średnia była około 31 km/h. Po krótkim odpoczynku razem z Pawłem postanowiliśmy powłóczyć się po okolicznych wsiach...Konarzewo, dalej Dopiewo. No i nie ma to jak drogi donikąd:


Po dość szybkiej szosowej jeździe docieramy do Więckowic i stajemy przed dylematem czy wracać w kierunku Poznania czy w stronę Buku. Wygrało to drugie i ruszyliśmy w stronę Buku:



Trasa dość wąska ale całe szczęście dzisiaj niedziela i ruch był raczej mały.
Jechało się świetnie, wiatr w plecy, słoneczko i szosa. W Buku odpoczęliśmy trochę i posililiśmy się dzięki uprzejmości naszego znajomego (Pozdrowienia dla niego). Po krótkim odpoczynku ruszamy w drogę powrotną, zjeżdżamy do naszych dwóch znajomych do Niepruszewa. Do Poznania wracaliśmy w obstawie motorów, ponieważ obaj je mają. Dzięki temu, że jechaliśmy za nimi bardzo szybko i bez większego wysiłku wróciliśmy do Poznania. I tu pojawia się następny rekord życiowy najwyższa średnia przy takiej odległości. Dzisiaj było naprawdę świetnie, pewnie jeszcze długo ten dzień pozostanie w mojej pamięci.

Piątkowe odreagowywanie tygodnia

Piątek, 17 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj był dzień klubowy, lecz my po raz kolejny postanowiliśmy urozmaicić sobie trasę. Najpierw pojechałem po Mateusza (jarzyna), następnie razem ruszyliśmy po Pawła (sq3mko). Trochę odpoczęliśmy u niego i ruszyliśmy do klubu. Po dojechaniu na miejsce porozmawialiśmy trochę z znajomymi i korzystając z tego, że było jeszcze widno ruszyliśmy do Dębiny jest to lewobrzeżna część miasta Poznania na terenie dzielnicy Wilda. Dębina obejmuje tereny zielone nad rzeką Wartą (część tzw. południowego klina zieleni miasta Poznania). Naturalny park leśny Dębina o powierzchni 80 ha stanowi pozostałość lasu łęgowego rosnącego niegdyś na zalewowej terasie Warty.





Po kilkukrotnym okrążeniu jeziora...ruszyliśmy do domów

Wielkanocny wypad

Sobota, 11 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj zostałem namówiony na mały popołudniowy wypad, podchodziłem do niego niechętnie bo jeszcze czułem zakwasy i bałem się o swoją kondycję. Zrobiliśmy trasę szosą Poznań ->Głuchowo -> Stęszew i ze Stęszewa lasem przez WPN z powrotem do Głuchowa. Cały czas zwłaszcza na szosie dawał się nam we znaki silny wiatr, który z moimi zakwasami powodował, że jechało się bardzo ciężko. Mimo to rozruszałem mięśnie i następnego dnia zakwasy całkowicie ustały.


Odpoczynek nad jednym z jezior w okolicach Stęszewa

Malta

Wtorek, 7 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj postanowiliśmy (w składzie Mateusz, Paweł z bratem i Ja) wybrać się nad Maltę - to część Poznania leżąca na brzegu Jeziora Maltańskiego. Nazwa pochodzi od joannitów, którzy osiedlili się na pobliskiej Komandorii w 1187 roku. Południową część Malty zajmuje sztuczne Jezioro Maltańskie powstałe poprzez spiętrzenie wód Cybiny, zaś wschodnia część zajęta jest przez tereny Nowego Zoo na Białej Górze. Jechaliśmy najpierw przez miasto, później wzdłuż Warty i już znaleźliśmy się nad jeziorem maltańskim.


Okrążyliśmy jezioro dwa razy i ruszyliśmy z powrotem do domów. Po raz kolejny brzegiem Warty.


Wszystko było by super gdyby tak nie bolały Mnie nogi...muszę zrobić sobie z dwa dni przerwy i mam nadzieję ból ustanie.

Dziś samotnie...

Sobota, 4 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Dziś postanowiłem wybrać się samotnie. Obrałem kurs na Tarnowo Podgórne, generalnie jechało się dobrze z tym, że o wiele bardziej wiało, a przy samotniej jeździe jest to o wiele bardziej uciążliwe niż kiedy jedzie się w grupie.
A oto i Tarnowo Podgórne:

Po krótkim odpoczynku skierowałem się do Rokietnicy:

Następnie dalej szosą do Kiekrza i wzdłuż jeziora strzeszyńskiego;

Jezioro Strzeszyńskie to naturalne jezioro o powierzchni 34,9 ha i głębokości 17,8 m (średnio 8,2 m) położone w dolinie Bogdanki na terenie tzw. zachodniego klina zieleni Poznania, oraz jeziora rusałka. W lasach otaczających zbiornik znajdują się 3 tablice upamiętniające miejsca kaźni ze stycznia 1940, kiedy niemieckie SS dokonało masowych egzekucji więźniów obozu zagłady Fortu VII w Poznaniu.
No i z Rusałki jeszcze trochę miejskiej jazdy i wycieczka skończona.

Poznań->Głuchowo->Luboń->Klub

Piątek, 3 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj bardzo szosowo. Pogoda wprost idealna do tego typu jazdy, dość ciepło i bezwietrznie. Pobiłem swój rekord życiowy solo na dystansie 12km z poznania do głuchowa ze średnią 29km/h i to będzie z tego co pamiętam około 24 minuty. Później już razem z Pawłem przez Luboń do klubu. Około 20 wieczorna jazda powrotna...przez Plewiska, no i udało się utrzymać średnią przez te ponad 40 km, więc z dzisiejszej jazdy jestem bardzo zadowolony.

P.S Dzisiaj rowerkowi strzeliło 2500km na liczniku.