Niedzielne rekordy.
Niedziela, 19 kwietnia 2009
· Komentarze(1)
Dzisiaj był dla mnie naprawdę świetny dzień. Na początku pobiłem swój rekord życiowy z Poznania do Głuchowa (11,47 km) w czasie 0:22:51 z tego co pamiętam średnia była około 31 km/h. Po krótkim odpoczynku razem z Pawłem postanowiliśmy powłóczyć się po okolicznych wsiach...Konarzewo, dalej Dopiewo. No i nie ma to jak drogi donikąd:
Po dość szybkiej szosowej jeździe docieramy do Więckowic i stajemy przed dylematem czy wracać w kierunku Poznania czy w stronę Buku. Wygrało to drugie i ruszyliśmy w stronę Buku:
Trasa dość wąska ale całe szczęście dzisiaj niedziela i ruch był raczej mały.
Jechało się świetnie, wiatr w plecy, słoneczko i szosa. W Buku odpoczęliśmy trochę i posililiśmy się dzięki uprzejmości naszego znajomego (Pozdrowienia dla niego). Po krótkim odpoczynku ruszamy w drogę powrotną, zjeżdżamy do naszych dwóch znajomych do Niepruszewa. Do Poznania wracaliśmy w obstawie motorów, ponieważ obaj je mają. Dzięki temu, że jechaliśmy za nimi bardzo szybko i bez większego wysiłku wróciliśmy do Poznania. I tu pojawia się następny rekord życiowy najwyższa średnia przy takiej odległości. Dzisiaj było naprawdę świetnie, pewnie jeszcze długo ten dzień pozostanie w mojej pamięci.
Po dość szybkiej szosowej jeździe docieramy do Więckowic i stajemy przed dylematem czy wracać w kierunku Poznania czy w stronę Buku. Wygrało to drugie i ruszyliśmy w stronę Buku:
Trasa dość wąska ale całe szczęście dzisiaj niedziela i ruch był raczej mały.
Jechało się świetnie, wiatr w plecy, słoneczko i szosa. W Buku odpoczęliśmy trochę i posililiśmy się dzięki uprzejmości naszego znajomego (Pozdrowienia dla niego). Po krótkim odpoczynku ruszamy w drogę powrotną, zjeżdżamy do naszych dwóch znajomych do Niepruszewa. Do Poznania wracaliśmy w obstawie motorów, ponieważ obaj je mają. Dzięki temu, że jechaliśmy za nimi bardzo szybko i bez większego wysiłku wróciliśmy do Poznania. I tu pojawia się następny rekord życiowy najwyższa średnia przy takiej odległości. Dzisiaj było naprawdę świetnie, pewnie jeszcze długo ten dzień pozostanie w mojej pamięci.