W okolicach południa przyjechał po mnie Mateusz z którym postanowiliśmy zrobić jakąś trasę szosami.
Padło na doskonale mi znaną, aczkolwiek przy niewielkim ruchu bardzo przyjemną pętle przez Skórzewo, Buk, Stęszew.
Jazda indzie nam całkiem sprawnie, wiatr jakoś specjalnie nie przeszkadza. W Niepruszewie robimy jedyną krótką przerwę na posiłek.
W Buku skręcamy na niezbyt dobrą drogę wojewódzką do Stęszewa. Mimo to jechało się całkiem przyjemnie ze względu na małą ilość samochodów.
W Szreniawie rozdzielamy się. Mateusz skręca na Głuchowo a ja jeszcze przez kilka kilometrów kontynuuje jazdę krajową piątką aż do Komornik. Ostatni etap dzisiejszej trasy to jazda Grunwaldzką, na której widać było, że zbliża się popołudniowy szczyt.
Podsumowując wypad udany, pogoda bardzo dobra, ciepło, niewielki wiatr.
hmm...uwielbiam rower, podróże, a ostatnio coraz bardziej fotografię. Tak się jakoś w moim życiu potoczyło, że zawsze miałem styczność z rowerami. Jeszcze przed komunią jeździłem na dwóch starych góralach. To również na rowerze miałem swój pierwszy wypadek... Kidy miałem jakieś 6 lat moja wycieczka do pobliskiego lasku skończyła się czterema albo pięcioma szwami w kolanie po locie przez kierownice. Ślady nosze do dzisiaj.
To tyle, zapraszam na mojego bloga i do wspólnych przejażdżek.
Pozdrower
Mateusz
e-mail:sq3mka@gmail.com