WPN w jesiennych barwach
Panorama Wielkopolskiego Parku Narodowego© sq3mka
Z domu wyjechałem około 11. Najpierw standardowo dla kellysa przez Fabianowo, Komorniki, dalej Graiserówką. Pierwszym przystankiem na mojej trasie było jezioro Jarosławieckie - oj dawno tu nie byłem, dawnooo. (mam wrażenie, że jezioro jest coraz płytsze).
Po krótkim kontemplowaniu otoczenia ruszam na singiel wokół jeziora. Niestey o tej porze roku na początku ciężko było trafić na ścieżkę, a pod liśćmi czaiły się różnego rodzaju gałęzie.
Po przejechaniu połowy singla postanowiłem trochę odbić i zobaczyć bardzo żadko prze zemnie odwiedzany staw niedaleko jeziora:
Wielkopolski Park Narodowy© sq3mka
Kolejne kilometry to powrót na drogę przy Jarosławcu, z powrotem na Graiserówkę z której zjeżdżam dopiero za muzeum przyrodniczym na szlak przy jeziorze Góreckim, który przywitał mnie pięknymi kolorami:
Szlak przy j.Góreckim© sq3mka
Przy zjeździe na singiel przy Góreckim oczywiście zgubiłem ścieżkę...i musiałem przedzierać się przez gałęzie i sterty liści. Na szczęście nie trwało to długo (choć wystarczająco żeby wkurzyć się na te liście) i po kilku minutach dotarłem na własciwą trasę.
Singletrack przy j.Góreckim© sq3mka
I naturalnie punkt kulminacyjny dzisiejszego wyjazdu, czyli wyspa zamkowa (tak nawiasem władze parku postawiły tablice informacyjne na temat zamku)
Wyspa Zamkowa w WPN-ie© sq3mka