Szosą do Budziszewic

Niedziela, 10 października 2010 · Komentarze(0)
Początkowo plan był taki, że jedziemy rekordową 3 osobową ekipą, jednak jak to w życiu bywa...odpadł jarzyna.

O 8:15 spotykam się z Mateuszem na Kordeckiego. Temperatura bliska zeru, trawniki oszronione.

Generalnie w stronę Budziszewic raczej pod wiatr...z małą przerwą śniadaniową w Skokach.

Powrót już zdecydowanie przyjemniejszy około 11:30. Słońce świeci, wiatr z boku lub w plecy, dlatego trasa zlatuje zdecydowanie szybciej.

W Poznaniu wszędzie pełno policji ze względu na maraton biegowy...

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kowst

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]