Wreszcie coś dłuższego
Poniedziałek, 20 lipca 2009
· Komentarze(0)
Kategoria Powyżej 100km
Wczoraj wrócił Paweł i od razu zaproponował dłużą trasę. Oczywiście z przyjemnością przyjąłem tą propozycję.
Dzisiaj rano szybkie pakowanie: aparat, bułka, coś do picia, reszta batona i o godzinie 7 ruszamy w trasę.
Najpierw przez miasto, następnie dosyć szybko przez Morasko do Biedruska, gdzie zrobiliśmy pierwszą przerwę.
Dalej kierując się na Murowaną Goślinę, skręcamy w Promnicach na trasę pierścienia Poznania. Za Murowaną Gośliną jedziemy spory kawałek nowo powstałą drogą rowerową, później jeszcze asfaltem i skręcamy na Łoskoń Stary, aby dojechać do rodziny Pawła.
Po odpoczynku, posileniu się ruszyliśmy na 30 km przejażdżkę po okolicy, po powrocie zjedliśmy obiad, posiedzieliśmy chwilę i ruszyliśmy do domu.
Droga powrotna była dosyć męcząca, ponieważ jechaliśmy pod dość silny wiatr "burzowy". Wracaliśmy najkrótszą drogą przez Murowaną Goślinę i Koziegłowy. Przed Poznaniem złapała nas burza, lecz na całe szczęście trochę pokropiło, pogrzmiało i przeszło.
Podsumowując trasa bardzo przyjemna, mimo to zawiodłem się dzisiaj trochę na moich możliwościach na takim dystansie, ale mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej
Dzisiaj rano szybkie pakowanie: aparat, bułka, coś do picia, reszta batona i o godzinie 7 ruszamy w trasę.
Najpierw przez miasto, następnie dosyć szybko przez Morasko do Biedruska, gdzie zrobiliśmy pierwszą przerwę.
Dalej kierując się na Murowaną Goślinę, skręcamy w Promnicach na trasę pierścienia Poznania. Za Murowaną Gośliną jedziemy spory kawałek nowo powstałą drogą rowerową, później jeszcze asfaltem i skręcamy na Łoskoń Stary, aby dojechać do rodziny Pawła.
Łoskoń Stary© sq3mka
Po odpoczynku, posileniu się ruszyliśmy na 30 km przejażdżkę po okolicy, po powrocie zjedliśmy obiad, posiedzieliśmy chwilę i ruszyliśmy do domu.
Droga powrotna była dosyć męcząca, ponieważ jechaliśmy pod dość silny wiatr "burzowy". Wracaliśmy najkrótszą drogą przez Murowaną Goślinę i Koziegłowy. Przed Poznaniem złapała nas burza, lecz na całe szczęście trochę pokropiło, pogrzmiało i przeszło.
Podsumowując trasa bardzo przyjemna, mimo to zawiodłem się dzisiaj trochę na moich możliwościach na takim dystansie, ale mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej