Dzisiaj z wielką chęcią postanowiłem wraz z Pawłem(sq3mko), Krzysztofem(maks) i Zbyszkiem(toadi69) udać się na terenową nocną jazdę. Najpierw przyjechał po mnie Paweł i razem ruszyliśmy na spotkanie z resztą ekipy. Poczekaliśmy trochę przy źródełku aby o 18:35 ruszyć w tzw "leśne ciemności" bo toadi i maks mieli tak dobre lampi, że światła nam nie brakowało.
Pojechaliśmy mniej, lub bardziej znanymi mi duktami (chociaż w nocy i tak ciężko rozpoznać poszczególne ścieżki w lesie) najpierw Swarzędz potem po Puszczy Zielonce , ( nieoceniony okazał się GPS Krzysztofa) gdzie zaliczyliśmy Dziewiczą górę.
Dalej dobiliśmy do asfaltu..kierując się na Bolechowo, Biedrusko i z powrotem w teren nadwarciańskim szlakiem rowerowym do Poznania.
Na zakończenie odprowadziłem jeszcze Pawła i koło 23:30 zajechałem do domu.
Wyjazd wypadł super, fajnie tak pojeździć w nocy po lesie - przeżycie bardzo ciekawe. Dziękuje Wam za wspólną jazdę;)
Komentarze (2)
Może kolejny taki wypadzik warto by rozważyć, np już w zimie kiedy spadnie śnieg, albo jak dopisze pogoda to wcześniej.
hmm...uwielbiam rower, podróże, a ostatnio coraz bardziej fotografię. Tak się jakoś w moim życiu potoczyło, że zawsze miałem styczność z rowerami. Jeszcze przed komunią jeździłem na dwóch starych góralach. To również na rowerze miałem swój pierwszy wypadek... Kidy miałem jakieś 6 lat moja wycieczka do pobliskiego lasku skończyła się czterema albo pięcioma szwami w kolanie po locie przez kierownice. Ślady nosze do dzisiaj.
To tyle, zapraszam na mojego bloga i do wspólnych przejażdżek.
Pozdrower
Mateusz
e-mail:sq3mka@gmail.com