Treningowo
Sobota, 24 kwietnia 2010
· Komentarze(0)
Wyjazd o godzinie 8. Na początek przebijanie się przez miasto...(tragedia!), później z wiatrem przez Kobylnice, Biskupice, Pobiedziska, Lednogórę do Łubowa, gdzie zawracam na Kostrzyn.
Od Łubowa aż do samego Poznania jechałem pod spory wiatr, także nieźle się umęczyłem.
Na zakończenie znowu przez miasto, zdecydowanie większy ruch, dlatego jechało się jeszcze gorzej niż rano...Jak ja nie lubię jeździć po mieście!!!
Od Łubowa aż do samego Poznania jechałem pod spory wiatr, także nieźle się umęczyłem.
Na zakończenie znowu przez miasto, zdecydowanie większy ruch, dlatego jechało się jeszcze gorzej niż rano...Jak ja nie lubię jeździć po mieście!!!