Korzystając z pięknej pogody i chwili czasu postanowiłem pokręcić trochę w terenie. Jako, że nad Rusałką w ciągu tygodnia zdecydowanie mniej ludzi, także wybrałem właśnie tamte strony. Na początek pętla wokół Rusałki, następnie pętla wokół Strzeszynka...w drodze powrotnej raz jeszcze pętla Rusałki, a na zakończenie kilka kilometrów w lasku Marcelińskim.
hmm...uwielbiam rower, podróże, a ostatnio coraz bardziej fotografię. Tak się jakoś w moim życiu potoczyło, że zawsze miałem styczność z rowerami. Jeszcze przed komunią jeździłem na dwóch starych góralach. To również na rowerze miałem swój pierwszy wypadek... Kidy miałem jakieś 6 lat moja wycieczka do pobliskiego lasku skończyła się czterema albo pięcioma szwami w kolanie po locie przez kierownice. Ślady nosze do dzisiaj.
To tyle, zapraszam na mojego bloga i do wspólnych przejażdżek.
Pozdrower
Mateusz
e-mail:sq3mka@gmail.com