Wyprawy dzień 3. Z pola namiotowego zbieramy się dość późno, potrzebowaliśmy odespać ostatnie dni. Po kilku kilometrach zatrzymujemy się przy brzegu z wspaniałym widokiem na śniadanie. Niechętnie ruszamy, pokonujemy kolejne podjazdu ciągle kierując się na południe,a na nocleg zatrzymujemy się przy leśnym parkingu.
Wyprawy dzień 2. Nad ranem dopływamy na Korsykę. Kręcimy wzdłuż zachodniego górzystego wybrzeża. Wylewamy siódme poty ale widoki i klimat są wspaniałe. Po ponad 70km zatrzymujemy się na polu namiotowym.
Oto prezentacja naszej kolejnej wyprawy, po raz kolejny podnieśliśmy naszą prywatną poprzeczkę. Odwiedziliśmy 7 krajów, 2 stolice, lecieliśmy 2 samolotami, jechaliśmy 2 pociągami, 2 autokarami i płynęliśmy na pokładzie 4 promów, przejechaliśmy ponad 1000km rowerami i nie złapaliśmy żadnej gumy :) Spaliśmy w parku, przy dzikim śmietnisku, polach namiotowych, polach uprawnych, krzakach, bungalowach w hotelu, na promie, w autobusie, na parkingu dla camperów, czyli jak zwykle gdzie akurat się udało. Zapraszam do obejrzenia krótkiej relacji, która będzie pojawiać się sukcesywnie w miarę chwili wolnego czasu.
Tak więc dzień 1. Po przesiadce w Warszawie o 13 przylatujemy PLL LOT na Lazurowe wybrzeże i kierujemy się do Monako. Na nocleg zatrzymujemy się w parku na tarasie skalnym ok 300 m nad poziomem morza.
hmm...uwielbiam rower, podróże, a ostatnio coraz bardziej fotografię. Tak się jakoś w moim życiu potoczyło, że zawsze miałem styczność z rowerami. Jeszcze przed komunią jeździłem na dwóch starych góralach. To również na rowerze miałem swój pierwszy wypadek... Kidy miałem jakieś 6 lat moja wycieczka do pobliskiego lasku skończyła się czterema albo pięcioma szwami w kolanie po locie przez kierownice. Ślady nosze do dzisiaj.
To tyle, zapraszam na mojego bloga i do wspólnych przejażdżek.
Pozdrower
Mateusz
e-mail:sq3mka@gmail.com