Wpisy archiwalne w kategorii

Szkoła/Praca

Dystans całkowity:2049.34 km (w terenie 83.00 km; 4.05%)
Czas w ruchu:107:00
Średnia prędkość:19.15 km/h
Maksymalna prędkość:35.87 km/h
Suma podjazdów:1800 m
Liczba aktywności:139
Średnio na aktywność:14.74 km i 0h 46m
Więcej statystyk

Szkoła

Piątek, 10 września 2010 · Komentarze(0)
Szkoła na 7:25...spóźniłem się 5 min....ale nauczycielka spóźniła się 6.

Powrót do domu w kropiącym deszczu.

Dzisiaj do pracy wyjątkowo autobusem.

Szkoła + Praca

Czwartek, 9 września 2010 · Komentarze(0)
Od rana żeby było ciekawiej znowu na 7:25...zimno strasznie ale udało mi się po raz kolejny przyjechać do szkoły przed czasem.

Ze szkoły urywam się chwilę przed 11. Na dworze ciągle pada. Już po chwili mam przemoczone buty.

Jadę na chwilę do domu, po ochraniacze i ciuchy na przebranie. Po około 10min ruszam dalej w deszczu do roboty...


Powrót do domu po 19:30 o dziwo bez towarzyszącego deszczu.

Szkoła + Praca

Środa, 8 września 2010 · Komentarze(0)
Do szkoły na 7:25..jak zwykle..dzisiaj wreszcie udało mi się przyjechać 5min przed lekcją. Rano trochę cieplej niż ostatnio chociaż rękawiczki i kurtka obowiązkowa.

Powrót do domu całkiem przyjemny...temperatura znośna...w słońcu nawet całkiem przyjemnie. W domu chwila odpoczynku, obiad i do roboty.

Z Pracy powrót już po zmroku koło 20.

Szkoła + Praca + Lasek

Wtorek, 7 września 2010 · Komentarze(0)
Rano tradycyjnie do szkoły na 7:25. Po drodze spotkałem Pawła i znowu się spóźniliśmy...ehh muszę zacząć wyjeżdżać trochę wcześniej.

Powrót ze szkoły w wyjątkowo słoneczniej pogodzie. Na drogach sucho, więc jechało się całkiem przyjemnie.

Podjechałem z Pawłem na chwilę do mnie do domu na obiad, później do sklepu rowerowego po rękawiczki dla Pawła i do roboty.

Powrót z pracy chwilę po 19:30 przyjechał po nas Artur z nowo poznanym podczas jazdy kolegą Łukaszem. Pojechaliśmy wspólnie Marcelińską, później przez Lasek Marceliński i Junikowo. Na zakończenie szybka wymiana numerów i każdy pojechał w swoją stronę.

Dane są tylko szacunkowe, ponieważ czujnik licznika w kellysie coś mi szwankuje.

Szkoła

Poniedziałek, 6 września 2010 · Komentarze(0)
Po wczorajszym koncercie Paweł spał u mnie. Pobudka bardzo ciężka o 6:30. Na dworze pieruńsko zimno...Rękawiczki i kurtka obowiązkowe.

Powrót niewiele przyjemniejszy...a żeby było ciekawie...zmokłem 4 raz w ciągu dwóch dni.

Praca

Sobota, 4 września 2010 · Komentarze(0)
Po dzisiejszo/wczorajszej imprezie pojechałem na 9:30 do pracy. Słoneczko świeci, lekki wiaterek i muzyka...

Powrót około 17

Szkoła

Piątek, 3 września 2010 · Komentarze(0)
Rano zimno to tego stopnia że jechałem w rękawiczkach z długimi palcami, swetrze i kurtce. Powrót już zdecydowanie przyjemniejszy. Wreszcie po kilku dniach opadów dzisiaj sucho..ba nawet słońce pięknie przyświeciło