Wyspowa misja 2013 - dzień 3
Krople deszczu deszczu uderzające w poszycie namiotu budzą nas z samego rana. Pogoda psuje się na dobre. Jest deszczowo, zimno i wietrznie. Zwijamy szybko namiot aby zbytnio się nie wychłodzić i ruszamy w dalsza drogę. Od razu daje nam się we znaki problem z korbą Pati. Ramie korby ciągle się odkręca i odpada od suportu na kwadrat. Ledwo udaje nam się nie zgubić śrubki. Bardzo się boimy, że niedługo ramie się po prostu obkręci.
Panorama portu w Sassnitz© sq3mka
Na przedmieściach Sassnitz robimy przerwę na przystanku. Czekamy aż przejdzie deszcz. Po godzinie straciliśmy cierpliwość i pojechaliśmy dalej. Szukamy jakiegoś warsztatu samochodowego, ponieważ myśleliśmy, że nasz problem to kwestia złej śrubki kontrującej. Niestety nasze poszukiwania spełzły na niczym. Dopiero w samym centrum miasta znajdujemy reklamę sklepu rowerowego. Tam za drobną opłatą dostaliśmy nową śrubkę przykręconą z całej siły porządnym kluczem.
W kierunku PN Jasmund© sq3mka
Spokojniejsi obieramy kurs na park narodowy Jasmund. Zostawiamy rowery przy kasie i oglądamy wspaniałe kredowe klifowe wybrzeże północnej części Rugii. Najwyższy z klifów ma ponad 118m.
Klify w parku narodowym Jasmund© sq3mka
Jadąc do Breege zaczyna znowu dość mocno padać. W dodatku korba znowu szwankuje. Trzeba ją dokręca właściwie co 500m bo im jest luźniejsza tym większe ryzyko, że się ukręci. Boimy się, że przez kosztowną i czasochłonną naprawę nie uda nam się dotrzeć na czas do Rostocku i zrealizować naprawy. W ogóle to nie mamy pomysłu gdzie znaleźć jakiś warsztat w tych często wypoczynkowych miejscowościach. Zdesperowani, wyjeżdżając z Breege, jako ostatnią deskę ratunktu przyjmujemy wypożyczalnie rowerów, do której dotarliśmy 15 min przed zamknięciem. Niestety bardzo miła Pani nie stwierdza nic dobrego "kaput" no i nie ma co dyskutować. Zmartwieni już mamy się żegnać gdy po krótkim telefonie pojawia się mężyczna, chyba właściciel. Ogląda nasz sprzęt, chwile rozmawiamy, również nie stwierdza nic dobrego o korbie. Jednak po chwili idzie do kantorka i przynosi zupełnie sprawne ramie korby od innego roweru. Już po kilku chwilach wszystko jest zrobione, a wymienione ramie starczy na całą resztę wyprawy. Wszystko w pozytywnej atmosferze, wielu uśmiechach, znakach migowych i łamanym angielsko-niemieckim, a to wszystko bez żadnego wydanego grosza bo "Polacy i Niemcy to przyjaciele".
Jedziemy jak doładowani, nie potrafimy nadal uwierzyć jak rozwiązała się ta sprawa, że trafiliśmy na takich wspaniałych ludzi. W dodatku poprawia się pogoda.
Krajobraz Rugii© sq3mka
Przy zachodzącym słońcu korzystamy z przeprawy promowej...
Łodzie rybackie© sq3mka
...następnie kręcimy jeszcze kilkanaście kilometrów i rozbijamy się w pobliskim lesie.
Miejsce noclegowe na Rugii© sq3mka
Nachylenie: (Średnie%/Max%) 2/13
== Dzień 2 // Dzień 4 ==>