użytkowo/robótka
Czwartek, 20 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Dzisiaj powtórka z ostatnich dni. Rano dosyć przyjemnie, mimo chłodu.
Powrót późnym wieczorem. Kiedy dojeżdżałem już do domu prawie wjechał by we mnie samochód, ani ja go nie widziałem, ani pewnie on mnie. W ostatniej chwili udało mi się odbić, a kierowca wjechał aż na krawężnik. Wszystko działo się tak szybko i instynktownie, że później obróciłem się już tylko i pojechałem dalej.
Powrót późnym wieczorem. Kiedy dojeżdżałem już do domu prawie wjechał by we mnie samochód, ani ja go nie widziałem, ani pewnie on mnie. W ostatniej chwili udało mi się odbić, a kierowca wjechał aż na krawężnik. Wszystko działo się tak szybko i instynktownie, że później obróciłem się już tylko i pojechałem dalej.