O godzinie 18:30 przyjechali po mnie Piotr i Paweł. Postanowiliśmy przejechać się o ciemku Grajzerówką przy okazji sprawdzenia nowej lampki Piotra.
Jedziemy przez Luboń - Wiry - Puszczykowo aby dotrzeć do głównego punktu naszej podróży Grajzerówki...jedzie się bardzo przyjemnie i klimatycznie. Poniżej światła naszych lampek. (od lewej Piotra, Paweła, Moja)
Dalej wjeżdżamy chwilowo na krajową 5 aby dotrzeć do Szreniawy. Kolejnymi miejscowościami na naszej trasie jest Rosnowo, później Chomęcice i Głuchowo, gdzie zatrzymujemy się u Pawła na herbacie i murzynku (Dzięki!). Po około 20min wspólnie z Piotrem ruszamy dalej do domów przez Plewiska i na koniec Grunwaldzką...
Komentarze (2)
Maks - Faktycznie często tak wychodzi, że jedziemy do kogoś i tam robimy przerwę na pogawędkę i odpoczynek...;) Dzięki!
hmm...uwielbiam rower, podróże, a ostatnio coraz bardziej fotografię. Tak się jakoś w moim życiu potoczyło, że zawsze miałem styczność z rowerami. Jeszcze przed komunią jeździłem na dwóch starych góralach. To również na rowerze miałem swój pierwszy wypadek... Kidy miałem jakieś 6 lat moja wycieczka do pobliskiego lasku skończyła się czterema albo pięcioma szwami w kolanie po locie przez kierownice. Ślady nosze do dzisiaj.
To tyle, zapraszam na mojego bloga i do wspólnych przejażdżek.
Pozdrower
Mateusz
e-mail:sq3mka@gmail.com