Nie miałem w planach dzisiaj nigdzie wychodzić...ale koło 14 słońce tak ładnie zapraszało na dwór, że uległem i ruszyłem w poszukiwaniu wiosny. Najpierw trasą standardu przez Fabianowo - Komorniki - Szreniawe - Rosnowo do Chomęcic gdzie skręciłem w teren aby dotrzeć do WPN-owej plaży jeziora Chomęcickiego, gdzie zrobiłem sobie krótką przerwę.
Droga powrotna przez Głuchowo - Komorniki - Plewiska zdecydowanie trudniejsza, ponieważ jechałem chyba centralnie pod dość silni dzisiaj wiatr. Ostatecznie udało mi się wbić w swój rytm i z miarę sensowną prędkością dotarłem do domu. Ogólnie ruszyłem w poszukiwaniu wiosny a wracałem w padającym śniegu...
JPbike - aha w tym sensie ;] To jest dokładnie tutaj: http://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=52.314884,16.742646&daddr=&hl=pl&geocode=&mra=mi&mrsp=0&sz=16&sll=52.314815,16.744237&sspn=0.005562,0.013797&ie=UTF8&ll=52.316874,16.743379&spn=0.011123,0.027595&t=h&z=15 (swoją drogą fajne miejsce na letni wypoczynek nad jeziorem.
Maks- dzięki, to motywuje do szukania coraz to nowych i lepszych ujęć..
No w sumie szkoda...ale i tak mimo, że wyszedłem na jakieś 2h to sobota tak szybko zleciała, że szok...mam nadzieję, że będzie jeszcze niejedna okazja żeby razem pojeździć... Dzięki i pozdrawiam ;]
hehe jeździć trzeba zwłaszcza jak tak ładnie było :) miejsce na ognisko to powiedzmy...ta dziura w prawym dolnym rogu zdjęcia. U Ciebie faktycznie było więcej śniegu...ciekawe..pewnie tutaj słońce ma łatwiejszy dostęp.
Bardzo dobrze, że w ogóle wyszedłeś na rower :) A gdzie to miejsce na ognisko ? bo też w takiej samej budce się zatrzymałem, tyle że miałem dookoła więcej śniegu ... Pozdrawiam :)
hmm...uwielbiam rower, podróże, a ostatnio coraz bardziej fotografię. Tak się jakoś w moim życiu potoczyło, że zawsze miałem styczność z rowerami. Jeszcze przed komunią jeździłem na dwóch starych góralach. To również na rowerze miałem swój pierwszy wypadek... Kidy miałem jakieś 6 lat moja wycieczka do pobliskiego lasku skończyła się czterema albo pięcioma szwami w kolanie po locie przez kierownice. Ślady nosze do dzisiaj.
To tyle, zapraszam na mojego bloga i do wspólnych przejażdżek.
Pozdrower
Mateusz
e-mail:sq3mka@gmail.com