Rusałka i Strzeszynek w śniegu
Niedziela, 20 lutego 2011
· Komentarze(0)
Zima wróciła...śniegu wszędzie pełno. Jednak wiatr dzisiaj jak by lżejszy, więc postanawiam trochę pokręcić. Asfalty raczej suche, jednak coś mnie pchało dzisiaj w teren więc...powtórka niedawnej wycieczki.
Zaczynam w lasku marcelińskim, dalej koło Rusałki aż nad Strzszynek.
Jechało się całkiem nieźle...wprawdzie koła zapadały się w śniegu i momentami ciężko było wymanewrować, a i osiągnięcie jakieś sensownej prędkości nie było możliwe ale ten klimat...lekko padającego śniegu, w sumie niewielkiej ilości ludzi + otaczający spokój i dobra muzyka.
W Kiekrzu już nieźle wymęczony wjeżdżam na asfalt, którym ze spokojem jadę do Przeźmierowa, dalej Wysogotowa i Skórzewa. Kawałek pod niezły, mroźny wmorewind i na zakończenie wzdłuż cmentarza Junikowskiego, Junikowo i os.Kopernika do domu...
Nie ma co dostałem w kość...ale było fajnie.
Zaczynam w lasku marcelińskim, dalej koło Rusałki aż nad Strzszynek.
Jechało się całkiem nieźle...wprawdzie koła zapadały się w śniegu i momentami ciężko było wymanewrować, a i osiągnięcie jakieś sensownej prędkości nie było możliwe ale ten klimat...lekko padającego śniegu, w sumie niewielkiej ilości ludzi + otaczający spokój i dobra muzyka.
Kellys i Strzeszynek© sq3mka
W Kiekrzu już nieźle wymęczony wjeżdżam na asfalt, którym ze spokojem jadę do Przeźmierowa, dalej Wysogotowa i Skórzewa. Kawałek pod niezły, mroźny wmorewind i na zakończenie wzdłuż cmentarza Junikowskiego, Junikowo i os.Kopernika do domu...
Leśna ścieżka© sq3mka
Nie ma co dostałem w kość...ale było fajnie.