Trójkąt Wyszehradzki 2011 Dzień 14
Niedziela, 10 lipca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, Powyżej 50km, Trójkąt Wyszehradzki 2011
Wstajemy o 7. Słońce od samego początku mocna nas przygrzewa, tym bardziej, że nie jesteśmy niczym osłonięci. Lubię jak jest gorąco ale czasami po prostu w takim słońcu poleżało by się na leżaku..zamiast pakowania ekwipunku.
Po ponad godzinnej krzątaninie ruszamy i praktycznie momentalnie wjeżdżamy na przedmieścia Budapesztu. Wjazd do centrum miasta nie jest specjalnie łatwy, jeżeli nie chce się jechać autostradą. Jednak nam jakimś szczęśliwym trafem udaje się dotrzeć nad Dunaj bez zbędnego błądzenia...
Podziwiając zabudowania przy brzegach Dunaju podchodzi do nas Polak najprawdopodobniej mieszkający w Budapeszcie. Chwilę rozmawiamy. Mówimy o naszej trasie, o planach na następne dni. Przy okazji dowiadujemy się jak najlepiej dotrzeć do najciekawszych miejsc madziarskiej stolicy.
Po krótkich konsultacjach postanawiamy wjechać na 130m górę Gellerta z której roztacza się wspaniały widok na miasto.
Podczas zjeżdżania z góry obręcze mocno się zgrzały, a klocki starły, ponieważ jest tam bardzo stromo, a nie mogliśmy odpuścić sobie takiego zjazdu.
U podnóża góry czekała kolejna bardzo piękna budowla wykuta w skale.
Kontynuując zwiedzanie miasta jedziemy dalej wzdłuż rzeki, nagle zdziwieni, że ścieżka i tory tramwajowe są odgrodzone taśmą zauważamy, że około 500m odcinek torowiska i drogi wzdłuż Dunaju został wygospodarowany na plan filmowy...
- Ciekawe czy były na nim jakieś Węgierskie gwiazdy?!
- Kto wie...całkiem możliwe.
Jednak naszą uwagę szybko przykuwa coś znacznie ciekawszego, a mianowicie symbol Budapesztu wybudowany w 1904 roku budynek parlamentu.
Równie łatwo jak wjechać do Budapesztu udało nam się wyjechać. Jedziemy w kierunku granicy Węgiersko - Słowackiej drogą numer 2 mijając Dunakeszi i Vac.
Kolejne kilometry to dość spory podjazd, krótki zjazd i znowu podjazd...za to widok rekompensuje wysiłek.
Pokonując kolejny podjazd kilka kilometrów za miejscowością Retsag znajdujemy dogodne miejsce na nocleg.
Podczas gotowania podjechali do nas motocrossowcy...jeden z nich próbował się z nami porozumieć jednak nieskutecznie. Z tego co się zorientowaliśmy tłumaczył nam coś o trudności ścieżek w lesie. Swoją drogą ciekawe co o nas pomyśleli, bo rowery mieliśmy już schowane i siedzieliśmy tylko wśród kilku sakw i palnika. Całe szczęście trafiamy na samych uprzejmych ludzi, którzy nie mają nic przeciwko naszemu nocowaniu.
<= Dzień poprzedni / Dzień następny =>
Po ponad godzinnej krzątaninie ruszamy i praktycznie momentalnie wjeżdżamy na przedmieścia Budapesztu. Wjazd do centrum miasta nie jest specjalnie łatwy, jeżeli nie chce się jechać autostradą. Jednak nam jakimś szczęśliwym trafem udaje się dotrzeć nad Dunaj bez zbędnego błądzenia...
Most w Budapeszcie© sq3mka
Podziwiając zabudowania przy brzegach Dunaju podchodzi do nas Polak najprawdopodobniej mieszkający w Budapeszcie. Chwilę rozmawiamy. Mówimy o naszej trasie, o planach na następne dni. Przy okazji dowiadujemy się jak najlepiej dotrzeć do najciekawszych miejsc madziarskiej stolicy.
Centrum Budapesztu© sq3mka
Po krótkich konsultacjach postanawiamy wjechać na 130m górę Gellerta z której roztacza się wspaniały widok na miasto.
Rower na górze Gellerta© sq3mka
Krzyż na górze Gellerta© sq3mka
Dunaj i Budapeszt© sq3mka
Panorama Budapesztu© sq3mka
Podczas zjeżdżania z góry obręcze mocno się zgrzały, a klocki starły, ponieważ jest tam bardzo stromo, a nie mogliśmy odpuścić sobie takiego zjazdu.
U podnóża góry czekała kolejna bardzo piękna budowla wykuta w skale.
Podnóże góry Gellerta© sq3mka
Kontynuując zwiedzanie miasta jedziemy dalej wzdłuż rzeki, nagle zdziwieni, że ścieżka i tory tramwajowe są odgrodzone taśmą zauważamy, że około 500m odcinek torowiska i drogi wzdłuż Dunaju został wygospodarowany na plan filmowy...
- Ciekawe czy były na nim jakieś Węgierskie gwiazdy?!
- Kto wie...całkiem możliwe.
Plan filmowy w Budapeszcie© sq3mka
Jednak naszą uwagę szybko przykuwa coś znacznie ciekawszego, a mianowicie symbol Budapesztu wybudowany w 1904 roku budynek parlamentu.
Budynek Parlamentu© sq3mka
Budynek parlamentu© sq3mka
Wejście do parlamentu© sq3mka
Równie łatwo jak wjechać do Budapesztu udało nam się wyjechać. Jedziemy w kierunku granicy Węgiersko - Słowackiej drogą numer 2 mijając Dunakeszi i Vac.
Most nad Dunajem© sq3mka
Kolejne kilometry to dość spory podjazd, krótki zjazd i znowu podjazd...za to widok rekompensuje wysiłek.
Panorama Dunaju© sq3mka
Pokonując kolejny podjazd kilka kilometrów za miejscowością Retsag znajdujemy dogodne miejsce na nocleg.
Podczas gotowania podjechali do nas motocrossowcy...jeden z nich próbował się z nami porozumieć jednak nieskutecznie. Z tego co się zorientowaliśmy tłumaczył nam coś o trudności ścieżek w lesie. Swoją drogą ciekawe co o nas pomyśleli, bo rowery mieliśmy już schowane i siedzieliśmy tylko wśród kilku sakw i palnika. Całe szczęście trafiamy na samych uprzejmych ludzi, którzy nie mają nic przeciwko naszemu nocowaniu.
<= Dzień poprzedni / Dzień następny =>