Wieczorne kręcenie z Pati. Startujemy przez miasto do Biedruska, tam robimy przerwę z widokiem na miasto skąpane w zachodzącym słońcu i zaczynamy zamykać naszą dzisiejszą pętlę.
Po pracy szybko wyskakuje na rower. Dzwonie do Pawła, okazuje się, że idealnie zgramy się na przejechanie wspólnie kilkunastu kilometrów. Tak więc spotykamy się w Luboniu. Następnie kręcimy przez Wiry, Komorniki i Fabioanowo. Tam z racji nadchodzącej burzy rozdzielamy się i pędzimy do domów.
Mateusz reaktywuje swoją kolarską pasję, a i wspólne wolne popołudnie udało się znaleźć, tak więc wykręciliśmy taką ładną pętlę. Spotkaliśmy się w Komornikach, następnie przez Wiry, Rogalinek i Rogalin pognaliśmy do Kórnika. Tam krótka przerwa na pogawędkę pod zamkiem i ruszamy w drogę powrotną tym razem przez Radzewo. W Mosine wjeżdżamy na wojewódzką 306-tkę która prowadzi nas do Stęszewa. Na zakończenie Trzcielin, Konarzewo, Chomęcice i rozdzielamy się w Głuchowie. Ostatnie kilkanaście kilometrów standardową trasą samotnie do domu.
Świetna słoneczna bezchmurna sobota i wolne przedpołudnie i oto wynik. Trasa bardzo przyjemna, momentami trochę przeszkadzał wmordewind i kilka nie naprawionych jeszcze dróg.
Czasu niewiele ale pogoda tak wyśmienity, że trzeba choć trochę pokręcić. Tak więc część trasą standardu a reszta powiększoną pętlą przez Chomęcice, Konarzewo, Gołuski.
hmm...uwielbiam rower, podróże, a ostatnio coraz bardziej fotografię. Tak się jakoś w moim życiu potoczyło, że zawsze miałem styczność z rowerami. Jeszcze przed komunią jeździłem na dwóch starych góralach. To również na rowerze miałem swój pierwszy wypadek... Kidy miałem jakieś 6 lat moja wycieczka do pobliskiego lasku skończyła się czterema albo pięcioma szwami w kolanie po locie przez kierownice. Ślady nosze do dzisiaj.
To tyle, zapraszam na mojego bloga i do wspólnych przejażdżek.
Pozdrower
Mateusz
e-mail:sq3mka@gmail.com