Dzisiaj pogoda kiepska, kilka minut przed wyjazdem do szkoły jeszcze padało. Wyjazd samotnie o 7:50...na drogach sporo kałuż...ale jakoś udało mnie się dojechać i nie spóźnić do szkoły.
Powrót o 15:30...mimo, że w ciągu dnia padało udało mi się wrócić całkowicie suchym.
Niestety czas do szkoły. Pierwszy dzień i od razu wczesna pobudka o 6:20. Wyjazd o 7.
Na dworze zimno. W okolicach 10 góra 12 stopni, więc rękawiczki bardzo się przydały.
Sama droga do szkoły raczej przyjemna, ze względu na zamknięcie skrzyżowania Bułgarska/Grunwaldzka. Rowerem ze spokojem można przejechać, a samochodów tam mało.
Powrót do domu dosyć wcześnie, bo już o 12. Temperatura znacznie przyjemniejsza.
Przed powrotem do domu pojechałem jeszcze na chwilę do Piotra stąd te 2km więcej.
Dzisiaj mieliśmy w szkole dzień sportu. Odbywał on się na Golęcinie.
Tak więc wyjeżdżam o 8:50. Najpierw Bułgarską, dalej przez Rusałkę i przed 9:30 jestem na miejscu. Chwilę pogadałem z wychowawczynią, dwoma kumplami i wracam do domu, ponieważ było nas zbyt mało, żeby stworzyć jakiś team...
Droga powrotna tak samo przy pięknie przygrzewającym słońcu...
Właściwie ostatni dzień do szkoły. Mam już jej dosyć, generalnie nic nie poszło po mojej myśli...z prawie wszystkiego oceny poszły w dół. Albo dostałem laczka bo o czymś nie wiedziałem albo jak się nauczyłem to nie miałem kiedy zdawać...wyśmienicie po prostu. E tam...trudno...w końcu nie tylko szkołą człowiek żyje:)
hmm...uwielbiam rower, podróże, a ostatnio coraz bardziej fotografię. Tak się jakoś w moim życiu potoczyło, że zawsze miałem styczność z rowerami. Jeszcze przed komunią jeździłem na dwóch starych góralach. To również na rowerze miałem swój pierwszy wypadek... Kidy miałem jakieś 6 lat moja wycieczka do pobliskiego lasku skończyła się czterema albo pięcioma szwami w kolanie po locie przez kierownice. Ślady nosze do dzisiaj.
To tyle, zapraszam na mojego bloga i do wspólnych przejażdżek.
Pozdrower
Mateusz
e-mail:sq3mka@gmail.com