Wpisy archiwalne w kategorii

Kelly's

Dystans całkowity:18680.00 km (w terenie 2159.00 km; 11.56%)
Czas w ruchu:1064:00
Średnia prędkość:17.28 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:60682 m
Liczba aktywności:465
Średnio na aktywność:40.17 km i 2h 19m
Więcej statystyk

Praca

Piątek, 9 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's
Do pracy rano..powrót z Piotrem. Coś mnie chyba chwyta znowu jakieś przeziębienie...

Praca

Czwartek, 8 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's
Wyjazd do pracy tym razem rano...więc było trzeba wcześnie wstać ale za to powrót trochę wcześniej bo po 18.

Praca

Środa, 7 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's
Przed pracą do Piotra założyć nową korbę...poszło nam błyskawicznie. W drodze do roboty jeszcze wizyta w osiedlowym rowerowym. Powrót około 21:30.

Praca

Wtorek, 6 lipca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Kelly's
Zgodnie z prognozami dzisiaj cały dzień co chwilę pada. Do pracy razem z Pawłem, natomiast przed powrotem do domu pojechałem na chwilę do Piotra.

Praca

Poniedziałek, 5 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, Samotnie
Po południu przed pracą pojechałem do cyklotura na ptasią kupić nową korbę i czujnik do licznika na rower nr.2. Dzisiaj ciąg dalszy pięknej słonecznej pogody, chociaż jutro podobno ma padać

Wielkopolski Park Narodowy

Niedziela, 4 lipca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Kelly's, Samotnie
Korzystając z pięknej pogody mimo pierwotnych planów jazdy Meridą, w ostatniej chwili zmieniłem zdanie na rzecz kręcenia kellysem po WPN-ie.

Tak więc wyjazd krótko po obiedzie. Od razu obieram kierunek na WPN jadąc doskonale znaną mi trasą przez Fabianowo i Komorniki.

Dalsza trasa to już kręcenie Graiserówką nad Jarosławiec. Przeraziłem się ilością ludzi i samochodów, chyba jeszcze tak tłoczno tu nie było, ale co tam. Od razu po szybkim rzuceniu okiem z głównej plaży zjechałem na singletrack wokół jeziora, który dzięki tym wszystkim ludziom jest wyraźny i fajnie ubity.

Z Jarosławca kręcę graiserówką, wzdłuż Góreckiego, Kociołka aby ostatecznie dotrzeć na Osową Górę. Najpierw podjazd kamienistą drogą, dalej zjazd i podjazd asfaltem i w drodze powrotnej znowu kamienistą drogą ale tym razem w dół.

Kontynuując jazdę trochę pobłądziłem koło opuszczonej stacji kolejowej "Osowa Góra" i tak przypadkiem dotarłem do Ludwikowa, gdzie znajduje się Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Gruźlicy i Chorób Płuc trochę miałem wrażenie jak gdybym znajdował się na planie filmu...w około pełno chorych, same stare budynki szpitalne i wszystko umieszczone w środku lasu.

No ale nic trochę znowu pobłądziłem między szpitalnymi pawilonami aż w końcu znalazłem drogę którą przyjechał i którą postanowiłem wrócić z powrotem w rejony Osowej Góry skąd już doskonale znaną trasą rozpocząłem drogę powrotną...wzdłuż Kociołka, Góreckiego, Graiserówką i na zakończenie przez Komorniki, Plewiska i Fabianowo.

Ostatnie kilometry to już problemy z zbyt małą ilością picia. Jednak ten litr wody na 50km to dla mnie minimum

Praca

Sobota, 3 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, Samotnie
Tym razem do pracy na 8. Jechało się bardzo przyjemnie ponieważ ruch bardzo niewielki. Powrót do domu koło 16.

Rusałka

Sobota, 3 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, Samotnie
Po pracy nic nie zapowiadało tego, że wyjdę na rower, ale rozładowała mi się myszka więc postanowiłem odwiedzić "stare kąty".

Najpierw dojazd nad Rusałkę, gdzie zrobiłem 5 okrążeń w miarę dobrym tempie przy okazji trochę wkurzając się na niektórych ludzi zachowujących się jak święte krowy. Kręcąc dalej dotarłem nad Strzeszynek, gdzie zrobiłem krótką przerwę na...ochłonięcie.

Z naładowanymi akumulatorami kieruję się dalej szutrowymi drogami do Kiekrza, gdzie zjeżdżam na drogę biegnącą wzdłuż jeziora. Po drodze pokonując kilka fajnych podjazdów i zjazdów.

Ostatnie kilometry to już jazda asfaltami, obok giełdy samochodowej, przez Wysogotowo i Skórzewo w którym odbijam na bardzo fajną drogę między cmentarzem Junikowskim, a laskiem Marcelińskim.

Do domu docieram koło 21.

Praca

Piątek, 2 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, Samotnie
Dzisiaj przed robotą do Piotra załatwić wiertła...muszę zrobić w końcu porządnie wieszaki do rowerów. W pracy jakoś tak ciężko mi się robiło, a na koniec przypadkiem przekuliśmy trochę więcej niż powinniśmy ale naprawimy...

Praca

Czwartek, 1 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, Samotnie
Tradycyjnie już na popołudnie do pracy. Dzisiaj znowu wieczorkiem pogrzmiało i popadało. Powrót koło 21:30 (spotkaliśmy po drodze Macieja)