Wpisy archiwalne w kategorii

Kelly's

Dystans całkowity:18680.00 km (w terenie 2159.00 km; 11.56%)
Czas w ruchu:1064:00
Średnia prędkość:17.28 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:60682 m
Liczba aktywności:465
Średnio na aktywność:40.17 km i 2h 19m
Więcej statystyk

Nadwarciański Szlak Rowerowy

Niedziela, 19 maja 2013 · Komentarze(0)
Rano samotnie dojeżdżam do Pati, przez jeszcze puściutki Park Sołacki, Cytadelę i wzdłuż Warty. Wczesnym popołudniem ruszamy wspólnie. Najpierw przez pobliski las docieramy do kampusu Morasko. Przejeżdżamy tamtędy błyskawicznie drogą asfaltową, która prowadzi do zdecydowanie mniej uczęszczanych ścieżek. W ten sposób trafiamy do podnóży wschodniego wierzchołka góry Moraskiej. Z podjazdem obydwoje radzimy sobie wyśmienicie. Nagrodą jest doskonała panorama poznania. Następne 9 km pokonujemy asfaltem z Moraska przez Radojewo do samego Biedruska. Tam wjeżdżamy na tytułowy Nadwarciański Szlak Rowerowy. Trasa fenomenalna z licznymi terenami podmokłymi w okolicy i strumieniami. Kręcimy aż do Różanego Potoku międzyczasie robiąc krótką przerwę nad Wartą. Na koniec myk myk kilkoma ścieżkami i jesteśmy w domu.

A gdy zaczęło się już ściemniać ruszyłem najkrótszą drogą przez miasto do siebie (czas 38min).

Standard + WPN

Wtorek, 14 maja 2013 · Komentarze(0)
Przed pracą wyskoczyłem na rower...trasa doskonale znana ale też ciągle sprawiająca przyjemność. Najpierw najkrótszą trasą do WPN, podjazd pod punkt widokowy, czerwonym szlakiem NW, dalej nad Jarosławiec i powrót na asfalt w Rosnówko. Kolejne kilometry z wiatrem w plecy przez Walerianowo -> Rosnowo -> Komorniki -> Plewiska -> Fabianowo -> Junikowo

Urodzinowo

Sobota, 11 maja 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, P
Niestety cały tydzień nierowerowy. Na weekend zostaliśmy z Pati zaproszeni na 18 urodziny Mateusza. Z przyjemnością skorzystaliśmy z zaproszenia, a pojechaliśmy rowerami.

Pogoda może niezbyt dobra, chociaż nie można narzekać bo udało się nam uniknąć deszczu. Impreza natomiast przednia :)

Poznańskie majówkowanie

Niedziela, 5 maja 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, Samotnie
Mimo, że ledwie wczoraj wróciliśmy z Majówki szlakiem EV10...postanowiłem również trochę rowerowo wykorzystać niedzielę. Zrobiłem pętlę przez Puszczykowo i WPN.

Świerczewo -> Luboń -> Puszczykowo -> Greiserówka (część terenową ścieżką wzdłuż) -> Komorniki -> Plewiska -> Fabianowo -> Junikowo

Pogoda dopisała. 25 stopni i przygrzewające słońce. Wiosna w pełnej krasie.

Majówka szlakiem EV 10. Dzień 5.

Sobota, 4 maja 2013 · Komentarze(2)
Najzimniejsza nocka wyjazdu za nami. Temperatura spadła do ok 6 stopni, jednak uczucie zimna mocno potęgowała wilgoć w powietrzu. Poranek mimo to wita nas bezchmurnym niebem. Zbieramy się szybko i ruszamy na szlak.

Docieramy do Gąsek gdzie znajduje się kolejna latarnia na naszej trasie oraz krzyż, który ma być "bronią" w walce przeciw elektrowni atomowej w tamtym regionie.

Walka z elektrownią atomową © sq3mka


Jadąc pięknymi leśnymi ścieżkami docieramy do Mielna. Dojeżdżamy do przystani i robimy krótką śniadaniową przerwę z widokiem na jezioro Jamno.

Jezioro Jamno © sq3mka


Ponieważ mamy dzisiaj ograniczony czas, nie zabawiamy tam zbyt długo, wjeżdżamy na ścieżkę rowerową która prowadzi nas aż do samych Łazów. Jeszcze ostatnie spotkanie z morzem i czas odbić wgłąb lądu.

Ostatnie spojrzenie na morze © sq3mka


Ruch na drogach niewielki, słońce świeci, wiaterek w plecy, kilometry szybko uciekają. Po dotarciu do Suchej Koszalińskiej, gdzie wjeżdżamy na drogę wojewódzką 203 robimy przerwę na obiad. Dzisiaj po praz pierwszy podczas wyjazdów jedliśmy pulpety w sosie pomidorowym - smakowały wyśmienicie.

Kościół - Sucha Koszalińska © sq3mka


Do odjazdu pociągu zostały 2h, dlatego zakasamy rękawy i czym prędzej ruszamy w stronę Koszalina. Chcieliśmy uniknąć jazdy ruchliwą krajową 6 i zboczyliśmy do lasu. Niestety nie wyszło nam z tego nic dobrego. Gdy udaje się nam wrócić na DK6 okazuje się, że do Koszalina i ścieżki rowerowej nie dzieli nas aż tak dużo jak myśleliśmy.

Na dworzec trafiliśmy bez problemów dzięki pomocy pewnej Pani, która potrafiła nam wytłumaczyć przejazd przez najbliższe 5 skrzyżowań aż do samego dworca w taki sposób, że droga ta wydawała się zupełnie oczywista.

Kupujemy bilety, robimy zakupy i wskakujemy do pociągu.

W drodze do domu © sq3mka


Po ponad 5h jesteśmy w domu. Odprowadzam Pati do domu, a następnie samotnie ruszam do siebie. Majówka zakończona. Było naprawdę fenomenalnie. Po raz kolejny wspaniale nam się razem jechało. Pogoda dopisała. Mimo, że było dosyć zimno, to większość czasu towarzyszyło nam słońce i nie spadła na nas ani kropelka deszczu. Zawsze chciałem zobaczyć wszystkie nadmorskie miejscowości, pierwszy etap tego celu udało się spełnić. Z niecierpliwością razem z Pati czekamy na kolejne.

TRASA:

Majówka szlakiem EV 10. Dzień 4.

Piątek, 3 maja 2013 · Komentarze(2)
Kolejny, czwarty już dzień naszego majówkowego wypadu, rozpoczynamy na dobre około 10, gdy opuszczamy pole namiotowe.

Widok na morze - Rewal © sq3mka


Jedziemy leśną ścieżką do centrum Rewala, gdzie zatrzymujemy się na punkcie widokowym.

Pati i nasze rowery © sq3mka


Kręcąc dalej na wschód wzdłuż wybrzeża docieramy do Niechorza. Znajduje się tam 45m latarnia morska piękne przystrojona z okazji dnia flagi narodowej.

Latarnia w Niechorzu © sq3mka


Po śniadaniu z latarnią w tle ruszamy w kierunku kolejnej nadbałtyckiej miejscowości Mrzeżyna. Mamy także przyjemność jechać po świetnych ścieżkach rowerowych, z dala od zgiełku i samochodów.

Infrastruktura rowerowa Mrzeżyno © sq3mka



W drodze do Mrzeżyna jedziemy przez byłe tereny poligonu wojskowego.

Nadbałtyckie widoki © sq3mka





Mimo, że ciągle jest bardzo słonecznie, wszystko mieni się wiosennymi intensywnymi kolorami, ciągle towarzyszy nam zimny wiatr. To właśnie dlatego mimo słońca temperatura nie bardzo chce wzrastać. Chciałbym wrócić do tego miejsca.

Brakuje tylko hamaka © sq3mka


Kolejne kilometry do samego Kołobrzegu pokonujemy po dobrze zaplanowanych ścieżkach rowerowych. Po dotarciu do dość dobrze znanego mi miasta od razu kierujemy się do portu...

Latarnia morska, Kołobrzeg © sq3mka


...oraz po krótkiej przerwie wchodzimy na nowo oddany dla turystów falochron.

Kołobrzeg, wyjście z portu © sq3mka


Postanowiliśmy dotrzeć dzisiaj do Ustronia Morskiego i tam znaleźć jakieś pole namiotowe...więc jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy. Po drodze mijamy piękny ekopark oraz byłe lotnisko wojskowe w Bagiczu.

Kutry w Ustroniu Morskim © sq3mka


Znalezienie pola namiotowego zajmuje nam zaledwie kilka chwil. Szybko rozkładamy namiot i zabieramy się do gotowania -> dzisiaj makaron z sosem...a także parówki bobaski :)

Kolacja w namiocie © sq3mka

Majówka szlakiem EV 10. Dzień 3.

Czwartek, 2 maja 2013 · Komentarze(0)
Nowy dzień wita nas gęstymi chmurami. Nie zrażeni tym zbytnio jedziemy zobaczyć molo, aleje gwiazd, a także zrobić zapasy.

Molo Międzyzdroje © sq3mka


Międzyzdroje © sq3mka


Aleja gwiazd © sq3mka


Gdy zaczyna się przejaśniać odwiedzamy zagrodę Żubrów w Wolińskim Parku Narodowym.

Woliński Park Narodowy © sq3mka


Zagroda Żubrów w WPN-ie © sq3mka


Kolejny kilometry pokonujemy po świetnych ścieżkach parku. Ponieważ byliśmy nieco do tyłu z czasem wjechaliśmy na drogę wojewódzką 102 mijając znane pole golfowe Ambert Baltic Golf Club.

Szlak R10 w WPN-ie © sq3mka


Kontynuując jazdę 102-ką przejeżdżamy przez Międzywodzie, Dzwinów i Dziwnówek w którym to wjeżdżamy na mniej uczęszczane drogi.

Most zwodzony w Dzwinowie © sq3mka


Gdy docieramy do Pustkowa możemy oglądać 20m replikę krzyża na Giewoncie. Pierwsze co mi przyszło na myśl gdy go zobaczyłem to „ Teraz czas zobaczyć oryginał”.

Replika krzyża z Giewontu © sq3mka


Dzisiejszego dnia odwiedzamy także bardzo znany mur kościoła w Trzęsaczu.

Kościół w Trzęsaczu © sq3mka


Zbliża się już wieczór, dlatego zatrzymujemy się na polu namiotowym w Rewalu.

Punkt widokowy w kierunku zachodnim © sq3mka


Mamy świetne miejsce, rowery zamknięte pod kluczem i pyszną kolację, czyli tortelini z sosem – coś pysznego, zwłaszcza po aktywnie spędzonym dniu.

Tortelini na palniku © sq3mka

Majówka szlakiem EV 10. Dzień 2.

Środa, 1 maja 2013 · Komentarze(0)
Rano budzi nas piękne słońce odbijające się od tafli jeziora.

Marina PTTK © sq3mka


Udajemy się na krótki spacer do mariny, następnie zwijamy namiot i pakujemy sakwy.


Marina PTTK © sq3mka



40 minut przed odjazdem pociągu meldujemy się na dworcu. Ludzi bardzo dużo. Gdy podjechał nasz skład, wszyscy pędę rzucili się do drzwi. My natomiast z naszymi ciężkimi rumakami nie zdążyliśmy i nie starczyło dla nas miejsca. Na domiar złego okazało się, że następny pociąg akurat w święta majowe nie kursuje.

Mimo wszystko nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Pojechaliśmy świetną ścieżką rowerową do samego centrum Szczecina.

Szczecin główny © sq3mka


Kupiliśmy przedłużenie biletu i rozsiedliśmy się nad Odrą Zachodnią.

Odra Zachodnia © sq3mka


Po południu wsiadamy w prawie pusty pociąg do Świnoujścia.

Rower na piasku © sq3mka


Szybko odnajdujemy się w miasteczku i trafiamy na EV10. Szlak prowadzi nas często blisko miejsc budowy gazociągu i gazoprotu.

Gazoport Świnoujście © sq3mka


Dzisiejszego dnia docieramy do Międzyzdrojów. Miałem nadzieję na nocleg na terenie leśniczówki jednak Pan leśniczy mimo, że miłoy i serdeczny nie pozwolił się na rozbić. Z tego powodu musimy cofać się na pole namiotowe. Na jednym nas nie przyjęli (w maju prowadzą tylko campingi). Natomiast na drugim zostaliśmy przyjęci z otwartymi rękami. Namawiano nas również aby zatrzymać się tam do końca majówki.

Międzyzdroje - pole namiotowe © sq3mka


Rozbijamy namiot, wcinamy kus-kus i można iść spać.

Marabut atacama © sq3mka

Majówka szlakiem EV 10. Dzień 1.

Wtorek, 30 kwietnia 2013 · Komentarze(2)
Po dniu pracy szybko wracałem do domu. Jeszcze tylko ostatnie przygotowania, zapięcie wszystkiego na ostatni guzik i wyruszamy. Razem z Pati wsiadamy do pociągu po 18. Ludzi sporo. Jednak tego można było się spodziewać. Mimo to sprawnie pakujemy się do wagonu rowerowego i znajdujemy własny kąt.

Wiosna w Poznaniu © sq3mka


Krótko po zmroku docieramy do Szczecina Dąbie. Wsiadamy na nasze rowery aby po kilku kilometrach dotrzeć na świetnie położone pole namiotowe PTTK nad samym jeziorem Dąbie.

Już o ciemku rozbijamy namiot i szykujemy się do spania.

Grillowy powrót

Niedziela, 28 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, P
Rano zimno i wietrznie, jednak wracać trzeba. Jedziemy najkrótszą drogą do mnie, czyli przez Plewiska, Fabianowo i Junikowo. W międzyczasie zaczyna się przejaśniać, więc i kręci się coraz lepiej. Po południu odprowadziłem Pati naszą ulubioną trasą przez Golęcin i wzdłuż Warty, tą samą ścieżką również wróciłem do domu.