Wpisy archiwalne w kategorii

Powyżej 50km

Dystans całkowity:8059.61 km (w terenie 908.70 km; 11.27%)
Czas w ruchu:465:30
Średnia prędkość:17.19 km/h
Maksymalna prędkość:70.29 km/h
Suma podjazdów:30397 m
Liczba aktywności:117
Średnio na aktywność:68.89 km i 4h 00m
Więcej statystyk

Lednica dzień 1

Sobota, 2 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, P, Powyżej 50km
Już dosyć długo planowaliśmy dzisiejszy wyjazd będący sakwiarskim debiutem Patrycji. Wreszcie wszystko udało się dopiąć na ostatni guzik...i ruszyliśmy.

Jednak od początku:

Pogoda w ciągu ostatnich kilku dni nie rozpieszczała. Było dość pochmurno i chłodno, popadywało też czasami. Jednak gdy wstaję moim oczom ukazuje się błękit nieba i tylko pojedyncze chmury. Po lekkim śniadaniu, wyruszam po Patrycje. Prognozy się sprawdziły - mamy wiatr w plecy!:)

Po krótkim przepakowaniu naszych bagaży wspólnie jedziemy ścieżką rowerową wprost nad Maltę, gdzie znajduje się Poznański Węzeł Rowerowy. Tam również wjeżdżamy na Piastowski Trakt Rowerowy, którym pokonamy większość dzisiejszej trasy.

Na Piastowskim Trakcie Rowerowym © sq3mka


Jak podaje wikipedia "Fragment szlaku od Poznania do Pobiedzisk był pierwszym oznakowanym szlakiem rowerowym w Wielkopolsce. został wytyczony w 1994 roku".

Piastowski Szlak Rowerowy © sq3mka


Podczas dzisiejszej trasy odwiedzamy Park Krajobrazowy Promno...

Nadchodzą gęste chmury © sq3mka


Park Krajobrazowy Promno © sq3mka




... a następnie po kilkunastu kilometrach...

W drodze do Imielna © sq3mka


Mapnik się przydawał © sq3mka


... docieramy do Imielna.

Patrycja na szlaku PTR © sq3mka



Rozbijamy tam namiot, chwile odpoczywamy i ruszamy na Lednickie Spotkanie Młodych.

Kierunek Lednica © sq3mka


Mieliśmy tam także przyjemność porozmawiać z Marcelem, który należy do grupy: niniwateam

Pola Lednickie 2012 © sq3mka


Gdy wróciliśmy na nasze miejsce noclegu było już po 22, słońce dawno zaszło, a termometr wskazywał zaledwie 7 stopni, a my zabieraliśmy się za szykowanie obozowiska i gotowanie.

Nocne gotowanie © sq3mka



...i tak nam zleciał czas aż do 24, kiedy wszystko było gotowe, osłonięte przed wilgocią, deszczem i zwierzętami, spokojnie mogliśmy położyć się spać.

WPN z Pati

Środa, 30 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, P, Powyżej 50km
Udało nam się wreszcie wybrać na jakiś wspólny wyjazd. Cel - WPN. Pogoda niezbyt sprzyjająca, czyli gęste ciężkie chmury i dość spory wiatr. Mimo to nie odpuściliśmy. Do Parku dojechaliśmy przez Junikowo, Świerczewo, Luboń i Wiry.

Dość szybko przejeżdżamy przez rezerwat "Puszczykowskie Góry" docierając do Szosy Poznańskiej, która prowadzi nas do Osowej. Zaczynamy podjazd drogą od Puszczykówka. Patrycja pokonała 2/3 podjazdu, co i tak jest sporym sukcesem. Sam nie wiem czy podjechałbym rowerem, którym jechała - ciężka damka, typowy mieszczuch.

Po dotarciu na szczyt Osowej nawiedzamy pobliski sklep i robimy przerwę przy nowym punkcie widokowym. Punkt widokowy już pokazywałem, to może teraz pięknie kwitnące tam kwiaty:

Wiosna w WPN-ie © sq3mka


Posileni i zregenerowani ruszamy nad j.Góreckie, pomarańczowym szlakiem pierścienia. Na plaży przed wyspą zamkową oczywiście obowiązkowy postój.

Ruiny zameczku © sq3mka


Następnie ścieżką wzdłuż jeziora docieramy do Graiserówki, która prowadzi nas do samych Komornik skąd już żabi skok do domu przez Plewiska i Fabianowo.

Bardzo dziękuje za wspólny wyjazd :)

WPN

Piątek, 18 maja 2012 · Komentarze(0)
Temperatura dzisiaj w porównaniu do poprzednich dni niezbyt wysoka, jednak jechało się bardzo przyjemnie. Wreszcie udało mi się wyrwać na spokojne kręcenie po WPN-ie dawno nie odwiedzanymi ścieżkami.

Rosnące zboże w Wielkopolsce © sq3mka


Dojazd do Parku standardowo, następnie Graiserówką nad Jarosławiec, dalej wzdłuż Góreckiego i już po chwili mijam Kociołek i docieram na szczyt Osowej Góry.

Po krótkiej przerwie jeden toporny podjazd, a na zakończenie Graiserówką w stronę Komornik, następnie zółtym szlakiem do Wir z których już asfaltami przez Junikowo i Fabianowo docieram do domu.

I dobrze i źle

Sobota, 5 maja 2012 · Komentarze(0)
Na dzisiejszą trasę nie miałem zbyt wielkiego pomysłu. Trochę się wahałem gdzie jechać, jednak ostatecznie postanowiłem zrobić pętle przez Mosinę i Stęszew zaliczając po drodze Osową Górę.
Z domu wyjechałem krótko po 10. Na początek pedałowałem przez Junikowo i Świerczewo, następnie Luboń i Wiry. Po minięciu Puszczykowa postanowiłem zrobić krótką przerwy przy rezerwacie.

Góry Puszczykowskie © sq3mka


Merida 903 © sq3mka


Wiosna © sq3mka


Kolejny punkt dzisiejszej wycieczki to już Osowa Góra. Na razie podobnie jak ostatnio tylko jeden podjazd ale za to podjeżdżało się już zdecydowanie łatwiej i szybciej.

Osowa Góra © sq3mka



Po szybkim zjeździe wjechałem na DW 431...

Krajobraz Wielkopolski © sq3mka


...a następnie DW 306, którymi dotarłem do krajowej 5.

Wojewódzka 306 © sq3mka


Za Stęszewem spotkał mnie pech. Przejechałem po kawałkach szkła. Jeden z nich oczywiście wbił się w oponę. Wszystko byłoby okej gdyby nie to, że po wymianie dętki powietrze nadal uciekało (wyjąłem oczywiście wcześniej felerny kawałek szkła), a ja jak na złość zapomniałem z domu wziąć zestawu z łatkami.

Zmiana dętki © sq3mka


Nie zostało mi nic innego jak jechać głównie na stojąco i dopompowywać co jakieś 2km dętkę. Po 10 takich pompowaniach dotoczyłem się wreszcie do domu.

Pętla przez Osową Górę

Sobota, 24 marca 2012 · Komentarze(0)
Krótko po śniadaniu około 10 ruszyłem Meridą w kierunku Osowej Góry. Dojazd do niej raczej standardowy przez Świerczewo, Luboń, Wiry, Puszczykowo do Mosiny.
Po prawej WPN po lewej WPN © sq3mka


Podczas podjazdu poczułem różnice w wytrenowaniu w porównaniu z końcem zeszłego sezonu. Mimo wszystko podjechać podjechałem (podjazd ulicą Pożegowską). Na szczycie, krótka przeprawa terenowa w kierunku punktu widokowego...

Punkt widokowy na Osowej Górze © sq3mka



....wspinanie się kilkudziesięcioma stopniami na górę...
Wspinaczka na punkt widokowy © sq3mka


...i w końcu cel tej całej wspinaczki, czyli piękny widok na okolicę...

Poznań widziany z punktu widokowego © sq3mka


Szczyt Osowej Góry © sq3mka


...czas się zbierać...

Merida widziana z góry © sq3mka


Po krótkiej kontemplacji i obfotografowaniu otaczającego świata, ruszam dalej. Zjazd z Osowej ulicą Spacerową.

Następne kilometry dzisiejszej trasy to jazda wojewódzką 431 i 306...

Wiosenna Wielkopolska © sq3mka



...następnie krajową 5 i lokalnymi drogami przez Walerianowo, Komorniki i Fabianowo.

Biedrusko i fort VII

Sobota, 17 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, Powyżej 50km, P
Dzisiejszym wyjazdem otworzyliśmy z Patrycją nasz wspólny tegoroczny sezon rowerowy. Pogoda była wprost idealna na inauguracyjną wycieczkę. Temperatura wahała się w granicach 20 stopni, do tego bezchmurne niebo i niewielki wiatr.

Ruszyliśmy kilkanaście minut po 9. Po pierwszych 15 kilometrach robimy przerwę przy ruinach kościoła w Biedrusku. Dalej kierujemy się do Kiekrza i nad jezioro Strzeszyńskie gdzie po kolejnych 15 km odpoczywamy. Właściwie na sam koniec dzisiejszej trasy odwiedzamy Fort VII, który był pierwszym na ziemiach polskich obozem koncentracyjnym. Poniżej kilka zdjęć z tego strasznego miejsca:

Fort VII © sq3mka


Fort VII © sq3mka


Fort VII © sq3mka


Fort VII © sq3mka



Fort VII © sq3mka


Ostatnie kilometry pokonaliśmy ścieżkami Lasku Marcelińskiego.
Dziękuje za wspaniały wyjazd :)

P.S Na zakończenie oczywiście mapka:

Odwiedziny w Buku

Sobota, 3 marca 2012 · Komentarze(2)
Dzisiaj udało nam się z Pawłem zrobić wreszcie jakąś wspólną dłuższą trasę. Początkowo mieliśmy jechać w różne strony i o różnych godzinach, jednak tak się nam wszystko poukładało że około 11 spotkaliśmy się przy cmentarzu Junikowskim.

To co dzisiejszego dnia najważniejsze...to pogoda. Piękna i słoneczna. Bez jednej chmurki i z zaledwie delikatnym wiatrem. Jakże przyjemna odmiana po ostatnich wichurach.

Słoneczna pogoda w marcu © sq3mka

(Zdjęcie zrobione w Głuchowie.)

Nad trasą nie zastanawialiśmy się wiele. Celem był Buk i odwiedziny u Dawida. Chwilę u niego odpoczęliśmy i ruszyliśmy w drogę do domu przez Stęszew i Rosnówko.

Marcowe pola © sq3mka


Na zakończenie odprowadziłem jeszcze Pawła podziwiając pisząc całkiem dosłownie kratery w jezdni. Wyglądem to mi przypomina skutki wybuchu granatu.

Niszczycielska natura © sq3mka


Ostatnie kilometry to standardowy powrót Fabianowską, a następnie przez Junikowo.


Na zakończenie tradycyjnie mapka:



P.S Dzisiaj przy robieniu zdjęć wrócił do łask stary nikon colpix s10. Nie ma się takiego wpływu na zdjęcie jak przy lustrzance ale zawsze można uwiecznić niepowtarzalne chwile.

Poligon Biedrusko

Niedziela, 30 października 2011 · Komentarze(2)
Dzisiaj aż żal było nie wyjść na rower. Trasa również szybko wpadła do głowy.

Na początek przedzieranie się przez miasto aż do Moraska. Dalej ruch już zdecydowanie maleje, a i widoki cieszą oko.

Morasko © sq3mka


Po następnych kilkunastu kilometrach docieram już na teren poligonu, gdzie ruch samochodowy jest prawie zerowy.

Poligon Biedrusko © sq3mka


Droga na poligonie w Biedrusku © sq3mka


W dawnej miejscowości Chojnica robię sobie krótką przerwą, oglądając po raz kolejny ruiny kościoła i dzwonnicy.

Dzwonnica w Chojnicy © sq3mka


Reszta trasy już bez zbędnych przerw. Jedynie co to spotkała mnie mała niespodzianka przy cmentarzu Junikowskim...jednokierunkowa ulica cmentarna; trochę się zdziwiłem gdy po skręcie zobaczyłem samochody jadące z przeciwka na moim pasie. Niestety musiałem się cofnąć i nadrobić kilka kilometrów.

Stara szosowa pętla

Niedziela, 16 października 2011 · Komentarze(0)
Już w zeszłym tygodniu chciałem przejechać tą trasę, jednak ze względu na przeziębienie nie udało się...ale tym razem jak najbardziej.

Swojego czasu dosyć często robiłem pętle przez Napachane i Rokietnice. Tym razem postanowiłem zapuścić się aż do Pamiątkowa.

Trasa całkiem obiecująca ale póki co do samego Pamiątkowa tragedia ze względu na remont nawierzchni na odcinku 9 km...i tak co chwile światła, zwężenia, zerwany asfalt, dziury - biedna ta moja Meridka.

W drodze powrotnej asfalt zdecydowanie lepszy ale z kolei jadę pod w-czoło-wind, dlatego prędkość i tak spada.


Pogoda całkiem dobra. Wprawdzie kiedy wyjeżdżałem było tylko 5 stopni, to stosunkowo szybko udało mnie się rozgrzać. Z trasy też jestem ostatecznie zadowolony. Jak tylko skończą remont będę jeździł tamtędy częściej.

Trasa:

Szosowa pętla z Pawłem / Nowy rekord roczny

Piątek, 14 października 2011 · Komentarze(0)
Postanowiliśmy powtórzyć z Pawłem pętlę którą robiliśmy całkiem niedawno z tą różnicą, że mogliśmy się zmieniać, gdyż mój kompan również jechał na szosie.

Rano nieźle przymroziło (kiedy ruszaliśmy były 4 stopnie). Potrzebowałem dobre kilka aby się rozgrzać.

Do Obornik jechało się średnio. Dzięki zmianom mieliśmy jako-takie tempo ale czołowy wiatr skutecznie utrudniał jazdę.

Po nawrotce i przerwie pod Lidlem w Obornikach jedzie się zdecydowanie lepiej. Wiatr aż do samego Poznania w plecy, więc i nasze prędkości potrafiły oscylować w okolicach 40km/h

W poznaniu mimo wczesnego popołudnia, kiedy o szczycie nie może być mowy...korki.

Dzięki za wspólną jazdę.

P.S Dzisiaj udało mnie się przekroczyć zeszłoroczny dystans, a zostały przecież ponad 2 miesiące jako takiej jazdy, więc jeszcze trochę kilometrów przyjdzie wykręcić.