Wpisy archiwalne w kategorii

Powyżej 50km

Dystans całkowity:8059.61 km (w terenie 908.70 km; 11.27%)
Czas w ruchu:465:30
Średnia prędkość:17.19 km/h
Maksymalna prędkość:70.29 km/h
Suma podjazdów:30397 m
Liczba aktywności:117
Średnio na aktywność:68.89 km i 4h 00m
Więcej statystyk

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 14

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Tym razem mieliśmy ciężką noc, ponieważ w środku nocy zaczął szczekać pies...i tak szczekał chyba z 1h. W dodatku szczekał w sposób tak monotonny, że aż rozsadzało głowę. Możecie sobie wyobrazić jak wielka była nasza ulga gdy wreszcie przestał.

Poranek przywitał nas dość niską temperaturą...jednak gdy wyszło słońce robiło się ciepło. O taka pogoda dziwna. Ledwo słońce chowało się za chmurami było trzeba założyć coś cieplejszego...gdy natomiast chmur nie było wystarczył krótki rękawek. O przeziębienie bardzo łatwo.

EuroVelo © sq3mka


Jadąc pięknymi drogami o ruchu prawie zerowym docieramy na północne, na swój sposób dzikie wybrzeże Estonii. Patrząc na Polskie wybrzeże (również piękne) aż ciężko sobie wyobrazić, że w Estonii prawie nie ma dużych nadmorskich turystycznych miejscowości.

Dom z widokiem na morze © sq3mka


Kamienista plaża © sq3mka


Kellys na plaży © sq3mka


Po chwili wytchnienia zostawiamy rowery na plaży rowery i ruszamy przedzierać się przez zarośla aby dotrzeć do znajdujących się trochę wyżej bunkrów z których roztaczał się wspaniały widok na morze.

Morze Bałtyckie © sq3mka


Kontynuując jazdę nierzadko w terenie trafiamy na bardzo dobrze urządzony przystanek. Jego okolica też wyglądała na równie zadbaną.

Wypasiony przystanek © sq3mka


Wieczorem nie mając wielkiego wyboru rozbijamy się kilka metrów od drogi na której i tak prawie nie było samochodów.

Mały ruch © sq3mka


Gdy słońce zachodzi temperatura znacznie spada, dlatego czym prędzej gotujemy kolacje - co nie było łatwe przez ogromną ilość komarów. Rekordową na tej wyprawie. Siedzenie w miejscu było nie do zniesienia. Gdy pochyliłem się nad garnkiem nad moją głową latało kilkadziesiąt tych wstrętnych krwiopijców.

Gotujemy kolacje © sq3mka


ORIENTACYJNA MAPKA:

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 13

Sobota, 11 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Budzimy o 8:30. Ku naszemu zdziwieniu noc była spokojna, nie padało, ani też nie zerwała się wichura mimo nadchodzących chmur.

Kontynuujemy jazdę krajową 10 po świetnej rowerowej autostradzie.

Autostrada rowerowa © sq3mka


Po kilku kilometrach zjeżdżamy z głównej drogi...kierujemy się na północ do miejscowości Haapsalu. Po naszej lewej stronie możemy oglądać otulinę parku narodowego Matsalu, którego powierzchnia wynosi aż 486.1 km2.

W drodze do Haapsalu © sq3mka


Już blisko © sq3mka


Odcinek ten był dość ciężki dla nas, ponieważ zmagaliśmy się z czołowym wiatrem na dość długich monotonnych prostych...totalna pustka, mało samochodów, brak ludzi i zabudowań.

Do Haapsalu docieramy po południu. Miasto słynie z słynnego zamku z XIIIw:

Mury zamku © sq3mka


Strome schody © sq3mka


, a także pięknej zatoki Haapsalu:

Zatoka Haapsalu © sq3mka


Nad zatoką © sq3mka


Po odpoczynku i zwiedzeniu miasta ruszamy w dalszą drogę. Jedziemy w stronę Tallina aby po kilkunastu kilometrach z powrotem odbić na północ.

Wieczorem © sq3mka


Przed 19 znajdujemy odpowiednie miejsce na nocleg...tym razem padło prawdopodobnie na teren byłego składowiska żwiru, znajdującego się pomiędzy kilkoma małymi wsiami.

Miejsce noclegu © sq3mka


Na zakończenie dnia jeszcze ciepły posiłek i można iść spać.

Ciepły posiłek © sq3mka


ORIENTACYJNA MAPKA:

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 12

Piątek, 10 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Budzimy się dosyć późno przed 10. Noc była bardzo zimna. Padało. Z namiotu wychodzimy po 11. Temperatura waha się między 15 a 21C. Kontynuujemy jazdę nadmorskimi miejscowościami. Niestety w dużej części pod wiatr.

Droga pod wiatr © sq3mka


W znacznej mierze nasza trasa pokrywa się z Euro Velo 10.

EuroVelo 10 © sq3mka


Gdy zatrzymujemy się przy jednym ze sklepów aby uzupełnić zapasy, spotykamy Pana który twierdził, że służył w Rosyjskiej Armii. Wymieniliśmy kilka słów, a na pożegnanie Dasiwidania (do widzenia) i wymiana uśmiechów.

Jedziemy dalej w kierunku Virtsu. Zaliczając między czasie trochę terenu w jednym z Estońskich rezerwatów przyrody.

EuroVelo 10 © sq3mka


W Virtsu planowaliśmy zatankować mojego primusa, jednak okazało się, że wszystkie stacje są automatyczne. Strasznie kusiło nas aby popłynąć na Saaremę, czyli największą Estońską wyspę.

Przeprawa promowa © sq3mka


Po chwili zastanowienia zaniechaliśmy tego pomysły na rzecz dokładniejszego zwiedzenia północnej części wybrzeża Estonii.

Wiatraki w Virtsu © sq3mka


Na zakończenie dzisiejszego dnia pokonujemy jeszcze kilkanaście kilometrów krajową 10, a następnie odbijamy na jedną z bocznych uliczek przy której się rozbijamy.

Ciemne chmury © sq3mka


ORIENTACYJNA MAPKA:

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 11

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Dzisiaj budzimy się chwilę przed 9. Gdy powoli pakujemy się niedaleko nas, na pobliskiej ścieżce zatrzymuje się samochód. Wysiadł z niego facet, przyszedł zobaczyć z daleka nasz namiot, popatrzył chwilę i cofnął się do samochody. Stał przy nim chwilę i mieliśmy wrażenie jak gdyby gdzieś dzwonił. Minęły dwie minuty napięcia i niespodziewany gość odjechał. Nie mieliśmy pojęcia jakie miał zamiary, dlatego jak najszybciej staramy się opuścić to miejsce.

Znak - Łosie © sq3mka


Jedziemy EV10 oraz ViaBaltica do Parnu. Przez 2 godziny jedziemy w deszczy. Jednak kilka chwil przed dotarciem do miasta przejaśnia się, a my robimy przerwę obiadową.

Poprawa pogody © sq3mka


Kameralne uliczki w Parnu © sq3mka


Znowu zaczyna padać a my uciekamy bocznymi uliczkami przed deszczem.

Tęcza © sq3mka


Wielki front © sq3mka


Jedziemy pięknymi nadmorskimi ścieżkami. Brak samochodów, cisza, spokój, dzikie plaże i piękne widoki.

Estońskie wybrzeże © sq3mka


Piękna Estonia © sq3mka


Cudowna Estonia © sq3mka


Dopiero o 20 zaczynamy robić kolacje.

Dzień ma się ku końcowi © sq3mka


Temperatura spada do 14 stopni. Gdy już kładziemy się spać w namiocie zauważamy pająka grubego jak kciuk. Strasznie nam ulżyło, że nie zdążył się on u nas zadomowić.

ORIENTACYJNA MAPKA:

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 9

Wtorek, 7 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Budzimy się dosyć wcześnie po przejeździe ciężarówki ze żwirowni. Śniadanie jemy w namiocie, ponieważ pogoda jest fatalna. Gdy już mieliśmy zbierać się do wychodzenia zaczyna padać jeszcze mocnej.

Po godzinie spędzonej w namiocie i ciągle padającym deszczu postanawiamy ruszyć w dalszą drogę. Już po kilku chwilach po wyjściu z namiotu jesteśmy cali przemoczeni.
Przejeżdżamy przez Park Narodowy Kemeru i docieramy do nadmorskiej miejscowości Jurmala. Jest godzina 12 ciągle pada, a my zatrzymujemy się przy jednym z centrów handlowych na śniadanie.

Gdy ruszamy w dalszą drogę niestety nadal pada. Wjeżdżamy na główną drogę i jedziemy prosto do Rygi.

Zbliżamy się do Rygi © sq3mka


Po 20 km jazdy wreszcie docieramy do wyczekiwanego miejsca.

Ryga © sq3mka


Co rzuca się w oczy jadą na takiej głównej drodze na Łotwie to to, że widząc wypasiony aż błyszczący samochód w 80% przypadku jest on na tablicach rosyjskich.

Łotewska stolica już od samego początku robi na nas olbrzymie wrażenie, naszym oczom ukazuje się wielki most (Vanšu tilts) – jeden z największych mostów podwieszanych w Europie), wielki statek, wielka wieża...wszystko wielkie i spektakularne.

Widok z Vanšu tilts © sq3mka


Po wchłonięciu wszystkich widoków które spotkały nas przy wjeździe do miasta. Zupełnie innego niż początkowo myśleliśmy. Jest ono bardzo klasyczne...z zachowaną architekturą z dawnych lat. Stare miasto posiada wiele klimatycznych wąskich uliczek, całość dopełnia wszechobecna kostka brukowa.

Klimatyczne uliczki © sq3mka



Krążąc po uliczkach Rygi trafiamy na bardzo charakterystyczny prezent od wujka Stalina (z 1960), a współcześnie wieżowiec Akademii Nauk Łotwy.

wieżowiec Akademii Nauk Łotwy © sq3mka


Akademia Nauk © sq3mka



Musieliśmy znaleźć jakieś gniazdko, więc musieliśmy poszukać jakiegoś baru...po kilku kilometrach krążenia trafiamy do samego centrum Rygi i znajdujemy odpowiednie miejsce, gdzie spędzamy kolejne 2 godziny, ładując nasze pożeracze prądu.

Zbliżał się wieczór...a my zaczynaliśmy się kierować w stronę słynnej via Baltica...oglądając po drodze Katedralną cerkiew pw. Narodzenia Pańskiego:

Cerkiew Ryska © sq3mka


Po kilku kilometrach przedzierania się przez przedmieścia dotarliśmy wreszcie na piękne otwarte przestrzenie.

Łotewskie widoki © sq3mka


Po przejechaniu następnych kilkunastu kilometrów przy pięknym zachodzie słońce rozbijamy się na polanie...komarów masa, dlatego szybko pakujemy wszystko do namiotu.

MAPKA POGLĄDOWA:

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 5

Piątek, 3 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Gdy wstajemy, do naszego zajazdu przyjeżdżają dwa samochody. Mimo wszystko nie przejmujemy się tym i powoli pakujemy nasze bagaże. Zaczynamy pedałować już kilka minut przed 9 aby po kilku kilometrach dotrzeć do Wilna.

Docieramy do Wilna © sq3mka


Wjazd do Litewskiej stolicy to istna masakra. Ogromna ilość samochodów, wąskie drogi i wszechobecne remonty...do tego jeszcze prawie 30 stopniowy upał. Z tego powodu gdy wreszcie dotarliśmy do centrum co wiązało się z przejazdem przez dość długi tunel...

Długi tunel © sq3mka


...odetchnęliśmy z ulgą.

Nowoczesne centrum Wilna © sq3mka


Po chwili zostaje zagadnięty przez kolarza z Wilna. Rozmawiało się bardzo miło. Opowiedział mi o kilku trasach które przejechał oraz przekazał informacje pogodowe. Po tej chwili konwersacji ruszamy do pobliskiego centrum handlowego na zakupy. Znowu kupiłem okropną wodę. Nie wiem z czego to wynika...wcale nie jest najtańsza a smakuje jakby miała w sobie dodatek mydła.

Kolejne kilometry upływają pod znakiem zwiedzania Wilna, które było mocno męczące ze względu na dość sporą liczbę górek no i oczywiście wyjątkowo wysoką temperaturę (spokojnie ponad 30 stopni w cieniu.) Mimo to udaje nam się odwiedzić kilka pięknych miejsc.

Cerkiew w Wilnie © sq3mka


Kościół w Wilnie © sq3mka


...oraz piękne wnętrze:

Ołtarz © sq3mka


Pomnik z kościołem w tle © sq3mka


Na zakończenie zwiedzania udajemy się pod katedrę Wileńską, która jest miejscem pochówku wielkich książąt litewskich.

Kellys przed katedrą Wileńską © sq3mka


Wnętrze katedry Wileńskiej © sq3mka


Wyjazd z miasta był dla nas trochę kłopotliwy, jednak szczęśliwie trafiliśmy na Litwina, który po Polsku wyjaśnił nam najlepszą drogę.

...i tak po trudach dzisiejszych podjazdów rozpoczęliśmy prawie 14km zjazd z wiatrem w plecy - czyli coś pięknego po długim męczącym dniu.

Niestety późnym popołudniem zaczynają zbierać się chmury...

Zbierają się chmury © sq3mka


...a gdy znajdujemy miejsce na nocleg na polanie wyraźnie zapowiada się na burze.

Nadchodzi burza © sq3mka


Nasze naoczne prognozy sprawdziły się. Kilka chwil po wejściu do namiotu lunęło. A wnętrze naszego przenośnego domu co chwila rozświetlały błyski.

ORIENTACYJNA MAPKA:

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 3

Środa, 1 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Przez całą noc padało, całe szczęście nad rankiem chmury powoli zaczęły się rozchodzić. Sprawnie i szybko zwijamy namiot, a następnie jedziemy do Suwałk, gdzie robimy solidne zakupy.

...po kilku następnych kilometrach docieramy do Wigierskiego Parku Narodowego w którym robimy przerwę śniadaniową.

Podlaskie widoki © sq3mka


Otaczające krajobrazy pozwalają zapomnieć o trudach jazdy, a czas i kilometry gwałtownie uciekały. W mgnieniu oka dojeżdżamy do miejscowości Sejny, gdzie znajduje się klasztor Podominikański z 1619r.

Klasztor - Sejny © sq3mka


Wyjeżdżając z Sejnów skręcamy na drogę krajową numer 18, która prowadzi do samego przejścia granicznego w Ogrodnikach. Jak widać na zdjęciu ruch był niewielki, a i widoki nie pozostawiały nic do życzenia.

DK 18 © sq3mka

Litwa © sq3mka


Mimo, że granica państwa to tylko umowna strefa to po wjeździe na Litwę mamy wrażenie, że wjechaliśmy do innego świata. Liczba zabudowań zdecydowanie się zmniejszyła, a do najbliższej miejscowości kilkanaście kilometrów. Po prawej pole, po lewej pole...co jakiś czas jakieś gospodarskie zabudowania i długie proste ot taki krajobraz pozostał w mojej głowie.

Litwa © sq3mka


Krajobraz Litwy © sq3mka


...kilkanaście kilometrów dalej na jednej z bocznych ścieżek zatrzymujemy się aby zjeść kolacje, a następnie rozbijamy się na pobliskiej polanie.

MAPKA ORIENTACYJNA:

Odprowadzanie

Piątek, 8 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Dzisiaj Paweł z Mariuszem ruszają na karkołomny wyjazd 3x200km z Poznania do Berlina. Postanowiłem trochę im potowarzyszyć w pierwszych kilkudziesięciu kilometrach.

Pobudka o godzinie 6:30. Szybkie śniadanie i ruszam w trasę. Z chłopakami spotykam się w Głuchowie, z którego wspólnie jedziemy do Buku. Między czasie dość znacznie się rozpadało. Mimo to było dosyć ciepło, więc nie jechało się najgorzej.

Rozstajemy się w Buku. Paweł z Mariuszem jadą dalej w stronę Nowego Tomyśla, a ja skręcam w drogę wojewódzką 306, którą docieram do Stęszewa.

Dalej kręcę DK 5 do Rosnówka, a końcówka po trasie standardu przez Komorniki, Plewiska i Fabianowo.

Porana pętla

Czwartek, 7 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Planowałem standard na dzisiejszy poranek. Jednak kilka minut przed wyjściem zadzwonił Paweł. Zamieniliśmy "dwa słowa" przez telefon i po niespełna 40 min byłem u niego w Głuchowie.

Dalej ruszamy na dość przyjemną pętle przez Chomęcice, Konarzewo, Trzcielin, Stęszew, Rosnówko.

Jedziemy bez jakiegoś mocnego kręcenia rozmawiając o sprawach ważnych i mniej ważnych. Dawno nie mieliśmy okazji się tak przejechać.

W drodze powrotnej robię kilkuminutową przerwę przed domem Pawła, pożyczam książkę, zostaje odprowadzony do Plewisk, a ostatnie 10km kręcę samotnie.

Trasa:

Lednica dzień 2

Niedziela, 3 czerwca 2012 · Komentarze(2)
Kategoria Kelly's, P, Powyżej 50km
Drugi dzień naszej wycieczki przywitał nas zdecydowanie lepszą pogodą. Kilka białych puchowych chmur, błękitne niebo i słońce. Ten sielankowy nastrój dodatkowo wzmacnia wspólnie przygotowane pyszne, obfite śniadanie.

Nasza poranna uczta © sq3mka


W drogę powrotną ruszamy około 11. W dużej części jedziemy drogami gruntowymi między polami.

Krajobraz Wielkopolski © sq3mka


Około 14 przy jednej ze ścieżek robimy wyczekiwaną przerwę obiadową.

Podczas przerwy obiadowej © sq3mka


Kolejne kilometry do dojazd do Swarzędza i powrót na Piastowski Trakt, którym docieramy do miejsca startu naszej wycieczki.

Podsumowując cały wyjazd pogoda nie była może fenomenalna, a raczej dosyć wymagająca, jednak wspaniale móc podróżować z ukochaną osobą.