Wpisy archiwalne w kategorii

Powyżej 50km

Dystans całkowity:8059.61 km (w terenie 908.70 km; 11.27%)
Czas w ruchu:465:30
Średnia prędkość:17.19 km/h
Maksymalna prędkość:70.29 km/h
Suma podjazdów:30397 m
Liczba aktywności:117
Średnio na aktywność:68.89 km i 4h 00m
Więcej statystyk

Majówka szlakiem EV 10. Dzień 4.

Piątek, 3 maja 2013 · Komentarze(2)
Kolejny, czwarty już dzień naszego majówkowego wypadu, rozpoczynamy na dobre około 10, gdy opuszczamy pole namiotowe.

Widok na morze - Rewal © sq3mka


Jedziemy leśną ścieżką do centrum Rewala, gdzie zatrzymujemy się na punkcie widokowym.

Pati i nasze rowery © sq3mka


Kręcąc dalej na wschód wzdłuż wybrzeża docieramy do Niechorza. Znajduje się tam 45m latarnia morska piękne przystrojona z okazji dnia flagi narodowej.

Latarnia w Niechorzu © sq3mka


Po śniadaniu z latarnią w tle ruszamy w kierunku kolejnej nadbałtyckiej miejscowości Mrzeżyna. Mamy także przyjemność jechać po świetnych ścieżkach rowerowych, z dala od zgiełku i samochodów.

Infrastruktura rowerowa Mrzeżyno © sq3mka



W drodze do Mrzeżyna jedziemy przez byłe tereny poligonu wojskowego.

Nadbałtyckie widoki © sq3mka





Mimo, że ciągle jest bardzo słonecznie, wszystko mieni się wiosennymi intensywnymi kolorami, ciągle towarzyszy nam zimny wiatr. To właśnie dlatego mimo słońca temperatura nie bardzo chce wzrastać. Chciałbym wrócić do tego miejsca.

Brakuje tylko hamaka © sq3mka


Kolejne kilometry do samego Kołobrzegu pokonujemy po dobrze zaplanowanych ścieżkach rowerowych. Po dotarciu do dość dobrze znanego mi miasta od razu kierujemy się do portu...

Latarnia morska, Kołobrzeg © sq3mka


...oraz po krótkiej przerwie wchodzimy na nowo oddany dla turystów falochron.

Kołobrzeg, wyjście z portu © sq3mka


Postanowiliśmy dotrzeć dzisiaj do Ustronia Morskiego i tam znaleźć jakieś pole namiotowe...więc jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy. Po drodze mijamy piękny ekopark oraz byłe lotnisko wojskowe w Bagiczu.

Kutry w Ustroniu Morskim © sq3mka


Znalezienie pola namiotowego zajmuje nam zaledwie kilka chwil. Szybko rozkładamy namiot i zabieramy się do gotowania -> dzisiaj makaron z sosem...a także parówki bobaski :)

Kolacja w namiocie © sq3mka

Majówka szlakiem EV 10. Dzień 3.

Czwartek, 2 maja 2013 · Komentarze(0)
Nowy dzień wita nas gęstymi chmurami. Nie zrażeni tym zbytnio jedziemy zobaczyć molo, aleje gwiazd, a także zrobić zapasy.

Molo Międzyzdroje © sq3mka


Międzyzdroje © sq3mka


Aleja gwiazd © sq3mka


Gdy zaczyna się przejaśniać odwiedzamy zagrodę Żubrów w Wolińskim Parku Narodowym.

Woliński Park Narodowy © sq3mka


Zagroda Żubrów w WPN-ie © sq3mka


Kolejny kilometry pokonujemy po świetnych ścieżkach parku. Ponieważ byliśmy nieco do tyłu z czasem wjechaliśmy na drogę wojewódzką 102 mijając znane pole golfowe Ambert Baltic Golf Club.

Szlak R10 w WPN-ie © sq3mka


Kontynuując jazdę 102-ką przejeżdżamy przez Międzywodzie, Dzwinów i Dziwnówek w którym to wjeżdżamy na mniej uczęszczane drogi.

Most zwodzony w Dzwinowie © sq3mka


Gdy docieramy do Pustkowa możemy oglądać 20m replikę krzyża na Giewoncie. Pierwsze co mi przyszło na myśl gdy go zobaczyłem to „ Teraz czas zobaczyć oryginał”.

Replika krzyża z Giewontu © sq3mka


Dzisiejszego dnia odwiedzamy także bardzo znany mur kościoła w Trzęsaczu.

Kościół w Trzęsaczu © sq3mka


Zbliża się już wieczór, dlatego zatrzymujemy się na polu namiotowym w Rewalu.

Punkt widokowy w kierunku zachodnim © sq3mka


Mamy świetne miejsce, rowery zamknięte pod kluczem i pyszną kolację, czyli tortelini z sosem – coś pysznego, zwłaszcza po aktywnie spędzonym dniu.

Tortelini na palniku © sq3mka

Grill

Sobota, 27 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Kelly's, P, Powyżej 50km
Co tu dużo pisać, wybraliśmy się z Pati na pierwszego tegorocznego grilla. Po południu przez Rusałkę, Golęcin, Cytadelę pojechałem po moją towarzyszkę, a następnie już wspólnie zaczęliśmy kierować się na Głuchowo. Trochę przeliczyłem się z długością trasy, dlatego na miejsce dojechaliśmy później niż obiecywałem. Ale za to pokonaliśmy świetną leśną trasę wzdłuż Rusałki, Strzeszynka i Kiekrza, a potem już raczej asfaltami przez Przeźmierowo, Zakrzewo i Gołuski.

Małym peletonem po WPN-ie

Niedziela, 30 grudnia 2012 · Komentarze(0)
Wczoraj zostałem namówiony przez chłopaków na wspólne kręcenie i tak dzisiaj w trzyosobowej (Paweł, Tomek i Ja) obsadzie ruszyliśmy na zimowe kręcenie po WPN-ie.

Na sam początek podjazd na wzniesienie gdzie znajduje się zabytkowa wieża widokowa. Dalej interwałowymi szlakami docieramy nad Jarosławiec.

Zielono ale mroźno © sq3mka


Następnie jedziemy do ośrodka dla chorych który znajduje się na terenie WPN skąd wjeżdżamy na czarny szlak, który prowadzi nas do samego Stęszewa. Między czasie rozstajemy się również z Tomkiem i napawamy się widokiem na Wielkopolskie niziny...

Wielkopolskie niziny © sq3mka


oraz słońce poddające się coraz większej liczbie chmur.

Zaczyna się chmurzyć © sq3mka


Ostatnie kilometry pokonujemy przez wypalanki i Chomęcice, Głuchowo, drogą gruntową do Plewisk. Dalej już asfaltem do Fabianowa, gdzie rozstaje się z Pawłem, a na sam koniec jeszcze kilka kilometrów w samym Poznaniu.

Jesienny WPN

Sobota, 3 listopada 2012 · Komentarze(2)
Dawno nie było mnie w WPN-ie. Wreszcie się udało. Znalazł się czas, a i pogoda dopisała. Złota Polska Jesień w pełnym wydaniu.

Złota Polska Jesień © sq3mka


Postanowiłem przejechać te miejsca, które są dla mnie w WPN-ie najważniejsze. Na pierwszy ogień pokonałem fragment niebieskiego nadwarciańskiego szlaku.

Nadwarciański Szlak Rowerowy © sq3mka


W Puszczykówku zbaczam z szlaku i kieruje się wprost na Osową Górę. Na podjeździe nieźle się wymęczyłem ale też równo dosyć podjechałem.

Wieża widokowa © sq3mka


Na szczycie odpoczynek, mały posiłek i dalej w drogę.

Pomnik na Osowej Górze © sq3mka


Tym razem zjazd z Osowej po kamienistej ścieżce, jezioro Kociołek, fragment szlaku pierścienia i to czego nie mogło zabraknąć podczas dzisiejszej wycieczki - wyspa zamkowa.

Ruiny na wyspie Zamkowej © sq3mka


Na zakończenie objeżdżam jezioro Góreckie, najpierw singlem a następnie szlakiem pieszym. Następnie kilka kilometrów Graiserówką i zjazd nad Jarosławiec. Stamtąd bezpośrednio szlakiem do Rosnówka.

Ostatnie kilometry to asfalt przez Walerianowo-Komorniki-Plewiska-Fabianowo-Junikowo

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 19

Piątek, 17 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Nie spieszymy się dzisiaj w ogóle, ponieważ do Helsinek mamy tylko ok 60km i prawie dwa dni czasu.

Miejscowość Porvoo © sq3mka


Odwiedzamy piękne miasteczko Porvoo oraz punkt widokowy pobliskiego rezerwatu.

Wieża widokowa © sq3mka


Widok z wieży © sq3mka


Następnie wjeżdżamy na podrzędną drogą biegnącą równolegle do autostrady, która prowadzi nas pod same Helsinki.

Długie ciężarówki © sq3mka


Droga równoległa © sq3mka


Docieramy do Helsinek © sq3mka


Rozbijamy się przy ogromnych skałach w lesie. Świetny nocleg na zwieńczenie wyprawy.

Nocleg 19 dnia © sq3mka


ORIENTACYJNA MAPKA:

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 18

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Dzisiaj wracamy już w stronę Helsinek na południe. Osiągnęliśmy najdalej wysunięty na północ punkt naszej wyprawy - Lahti (60°58′N). Przekroczyłem także 20 000km kellysem, który służy mi bardzo wytrwale już 5 rok.

20 000 kellysa © sq3mka


Jedziemy przez piękne malownicze miejscowości. Kwintesencja mojego wyobrażenia o Finlandii - tak jak pisałem wcześniej, bordowe domy i białe okiennice.

Bordowe zabudowania © sq3mka


Między czasie zatrzymuje nas Fińskie małżeństwo z prośbą o napompowanie kół. Przy okazji wskazują nam ładniejszą, mniej ruchliwą drogą do Porvoo. Okazuje się ona jednak zdecydowanie bardziej pagórkowata. Dzięki temu mogliśmy zaznać olbrzymiego spokoju i wielkiej przestrzeni Finlandii.

Finlandia © sq3mka


Przestrzenie Finlandii © sq3mka


Fińskie krajobrazy © sq3mka


Na nocleg zatrzymujemy się ok 18 w lesie niedaleko wieży telekomunikacyjnej. Kilka chwil wcześniej mijamy także jedną ciężarówkę ale za to jaką.

Duuuże ciężarówki © sq3mka


MAPKA ORIENTACYJNA:

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 17

Środa, 15 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Wreszcie mogliśmy się wyspać, dlatego śpimy dosyć długo aby zniwelować trudy wczorajszej podróży.

Nieoczekiwanie w pewnym momencie do żwirowni wjechał samochód osobowy. Mimo, że widzieliśmy go doskonale dla pasażerów zostaliśmy niezauważeni na nasze szczęście.

Naszą miejscówkę opuszczamy około 12 i kierujemy się dalej do Lahti. Ruch zdecydowanie maleje, jest bardzo ciepło i przyjemnie.

Droga do Lahti © sq3mka


Piękne krajobrazy © sq3mka


Most kolejowy © sq3mka


Do celu dzisiejszego dnia docieramy około południa. Bez problemu znajdujemy słynne skocznie.

Skocznie w Lahti © sq3mka


Po odpoczynku przy tym obiekcie sportowym jedziemy pokręcić się po mieście oraz na zakupy do pobliskiego marketu.

Basen na skoczni © sq3mka


Wyjeżdżając z Lahti mieliśmy problem, ponieważ w butli nie pozostała nam ani kropla paliwa. O zgrozo wszystkie mijane przez nas stacje były automatyczne. Po minięciu chyba z 10 zatrzymujemy się przy ostatniej możliwej przed zakrętem na boczną drogę. W stacjach automatycznych można płacić tylko banknotami, a my potrzebowaliśmy zaledwie pół litra benzyny. Trafiłem na starszego Pana który w żadnym wypadku nie chciał pieniędzy za paliwo, a przy okazji opowiadał jak to pływał promem do Gdyni.
Pierwszy raz miałem tak bardzo zatankowaną kuchenkę. Trzeba było nawet odlać trochę aby zamontować pompkę.

Rozbijamy się kilka kilometrów za Lahti w lesie w pobliżu wycinku drzew. Komarów tradycyjnie cała chmara i jeszcze trochę.

ORIENTACYJNA MAPKA:

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 16

Wtorek, 14 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Na ląd zjeżdżamy około 06 czasu Fińskiego. Jest mroźny leniwy poranek. po zaledwie 3 godzinach snu nie czujemy się tak jakbyśmy sobie tego życzyli.

Wjeżdżamy do Finlandii © sq3mka



Na jednym z placów zabaw robimy przerwę śniadaniową. Słońce powoli wstaje, chociaż mogłoby szybciej, ponieważ strasznie marznę. Po posiłku postanawiamy pojechać nad brzeg morza skąpany w słońcu, gdzie staramy się zrelaksować i wygrzać przez kilka chwil.

Finowie sprawiają wrażenie bardzo życzliwych. Spotyka nas bardzo wiele uśmiechów, powitań "Welcome in Finland". Jeden z Panów podszedł do nas i po krótkiej rozmowie powiedział, że ma korzenie Polskie, a dokładnie "Babcia Polka".

Port w Helsinkach © sq3mka



Gdy zrobiło się nam wystarczająco ciepło ruszamy na dokładniejsze zwiedzanie Fińskiej stolicy.

Poruszamy się głównie ścieżkami rowerowymi. Oglądamy zabytkowy dworzec...

Dworzec w Helsinkach © sq3mka


...katedrę Helsińską

Katedra Helsińska © sq3mka


Katedra w Helsinkach © sq3mka


...oraz centrum.

Centrum Helsinek © sq3mka



Jedziemy świetną rowerową autostradą przebiegającą przez sam środek Helsinek.

Autostrada rowerowa © sq3mka


W pewnym momencie trafiliśmy na pocztę, wysyłamy kilka kartek i ruszamy w dalszą drogę.

Kanał w Helsinkach © sq3mka


Temperatura znacznie wzrosła, w krótkim rękawku jedzie się bardzo przyjemnie.

Gdy opuszczamy miasto zatrzymujemy się przy jednym z marketów na zakupy. Spodziewaliśmy się wysokich cen ale nie aż tak. Kilogram pomidorów w przeliczeniu na złotówki kosztował ponad 12zł, a woda prawie 10zł.
-"No to zaczynamy oszczędzać".

Promenada w Helsinkach © sq3mka


Przestaje kupować wodę butelkowaną na rzecz kranówki czerpanej z marketowych toalet. Co najważniejsze smakiem w żadnym calu nie ustępowała wodzie mineralnej.

Zaczynamy kierować się na północ w kierunku Lahti. Gdy wjeżdżaliśmy na jedną z dróg za naszymi plecami usłyszeliśmy policyjną syrenę. Ze zdziwieniem odwróciłem ...i ze zgrozą odkryłem, że to my byliśmy powodem interwencji. Usłyszeliśmy zdecydowane "Back, back, This is highway". Niestety nie mogliśmy dowiedzieć się nic więcej od policjantów i musieliśmy zawrócić. Po kilku następnych kilometrach gdy trafiliśmy na właściwą drogę okazało się, że oznaczenia, którymi poprzednio się kierowaliśmy prowadziły przez węzeł autostrady.

Kolejne kilometry pokonujemy podziwiając Fińską scenerię i specyficzne bordowe domy z białymi okiennicami.

Fińskie krajobrazy © sq3mka


Fińskie drogi © sq3mka


Rozbijamy się dzisiaj na terenie dawnego kamieniołomu. Świetne miejsce na obóz. Spać chciało się nam strasznie, dlatego z ogromną ulgą wchodzę do śpiworu i po zaledwie chwili zasypiam.

Miejsce obozowiska © sq3mka


ORIENTACYJNA MAPKA:

Na północ, czyli LT,LV,EST i FIN - dzień 15

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Budzimy się o 9. Mimo, że spaliśmy blisko drogi nasz namiot świetnie wtapiał się w otoczenie, a w rezultacie byliśmy prawie niewidoczni. Śniadanie jemy w namiocie gdyż na zewnątrz nadal grasowała spora liczba komarów - największa spotkana podczas całej wyprawy.

W drogę ruszamy dopiero kilka minut po 11. Jest bardzo ciepło i bezchmurnie. Jedziemy trasą EV10, która ma nas doprowadzić do samego Tallina.

Dzisiejsze kilometry uciekają dosyć wolno, gdyż zmagamy się z dość silnym wmordewindem.


Około 14 docieramy do przepięknego klifu, gdzie robimy przerwę. Podczas postoju ratuje pokrowiec od aparatu, który roztargniona rodzinka zostawiła na klapie od bagażnika. Musiałem nieźle za nimi posprintować po ulicy. Niestety nie zdążyłem, pokrowiec spadł...ale wtedy kierowca zauważył mnie w lusterku. Wziął pokrowiec, podziękował wieloma uśmiechami i uniwersalnym "Spasiba" (Dziękuje).

Estoński klif © sq3mka


Wysokość klifu © sq3mka


Do Tallina docieramy po 17.


Błądzimy po mieście trasą Eurovelo. Po niespełna godzinie wjeżdżamy do pięknego Starego miasta, gdzie znaleźć można zabudowania z przełomu XIV-XVw.

Stare Miasto © sq3mka


Budynki starego miasta © sq3mka



Podczas robienia jednego ze zdjęć podeszła do mnie kobieta i zapytała, czy może zobaczyć zrobioną przed momentem fotografie. Mimo zaskoczenia z uśmiechem pokazałem zdjęcie. Pani odwzajemniła uśmiech, rzuciła "nice" i odeszła. Żeby było ciekawiej po chwili podszedł do mnie żebrak prosić o pieniądze...w języku Angielskim - a jak!

Kościół na Starym Mieście © sq3mka


Zwiedzając miasto zupełnym przypadkiem trafiamy na przywitanie medalistów Estonii na Igrzyskach w Londynie.

Przywitanie olimpijczyków © sq3mka


Feta miejska © sq3mka



Następnie chcieliśmy zobaczyć budynek parlamentu, jeden z zapytanych Panów na pytanie o parlament zaczął - This night club is...zmieszani ponowiliśmy pytanie, Pan się zaśmiał...jakby sam ze swojego błędu i pokierował nas do budynku Parlamentu nie będącego klubem nocnym.

Budynek parlamentu © sq3mka


Pod rządowym budynkiem mieliśmy przyjemność spotkać naszego rodaka, który wraz z grupą znajomych przyjechał do Tallina na motorach. Bardzo miło można było wymienić doświadczenia odnośnie podróży rowerem i motorem.

Przed budynkiem parlamentu znajduje się piękny Sobór św. Aleksandra Newskiego (1900r). Co ciekawe podlega bezpośrednio patriarchom moskiewskim i całej Rusi, nie zaś eparchii tallińskiej, chociaż pozostaje katedrą jej zwierzchników

Sobór św. Aleksandra Newskiego w Tallinnie © sq3mka


Sobór © sq3mka


Zaczyna się ściemniać dlatego jedziemy na odprawę promową, jednak o 22 jeszcze nikogo tam nie było, więc postanowiliśmy przeczekać następną godzinę w pobliskim markecie.

Uliczki Tallina © sq3mka


Po 23 podjeżdżamy pod bramki odprawy. Nagle słyszymy gwizdanie. Bez żadnych pytań i potwierdzeń kasjer wciska nam bilety do ręki i kieruje dalej. Następna osoba odbiera bilety, coś zaznacza i już znajdujemy się na rampie załadunkowej w oczekiwaniu na nasz statek.

Eckeroline - nasz przewoźnik © sq3mka


Po 24 wreszcie meldujemy się w naszym pokoju. Biorę prysznic, następnie jeszcze krótki spacer po statku i o 02 kładziemy się spać...a pobudka już o 05.

Nasza kajuta © sq3mka


O 04:45, ktoś uderza o nasze drzwi. Aaa no tak...to w przypadku gdyby któryś z pasażerów zaspał.

Kilka minut przed 06 możemy oglądać wybrzeże Finlandii skąpane wschodzącym słońcem.

Finlandia na horyzoncie © sq3mka