Wstajemy dosyć leniwie - mamy czas.
Nocleg
© sq3mka
Prom odpływa dopiero po południu. Po spakowaniu sakw jedziemy około 10 kilometrów do punktu odprawy promowej finnlines. Sprawdzamy godzinę otwarcia chceck-in i postanawiamy udać się na zakupy dalej w stronę Helsinek.
Check-in
© sq3mka
Do naszego portu wypłynięcia docieramy krótko po rozpoczęciu odprawy. Już po chwili możemy odetchnąć z ulgą, wszystko się zgadza, przyklejamy naklejki na rowery z celem naszej podróży i ustawiamy się w odpowiednim sektorze.
Linia startowa check-in
© sq3mka
Na promie spora ilość Niemców, kilku Rosjan i Finów. Po przejeździe przez port kiludziesięcio rowerową kolumną docieramy na rampę promu.
Niemieccy sakwiarze
© sq3mka
Jeszcze tylko chwila oczekiwania i wjeżdżamy na statek. Pan z obsługi pokazuje, nam gdzie zamocować rowery. Bierzemy najpotrzebniejsze rzeczy i udajemy się na najwyższy pokład aby oglądać piękne Fińskie wybrzeże.
Fińskie wysepki
© sq3mka
Widok na Helsinki z promu finnlines
© sq3mka
Gdy na horyzoncie ledwo widać ląd schodzimy na zwiedzanie statku i szukanie miejsc do spania. Najpierw odwiedzamy saunę, jacuzzi i siłownie.
Jacuzzi na promie finnlines
© sq3mka
Chcieliśmy odłożyć nasze rzeczy do szafek lecz okazało się, że potrzebne będzie 2 euro, których obydwoje nie posiadaliśmy. Trochę zrezygnowani błądzimy po pokładzie aż wreszcie trafiamy na wolne kilkunastoosobowe miejsce do spania. Dzielimy je z parą Niemców, Włochów i Azjatką.
Świetnie czyta się książkę przy powoli zachodzącym słońcu, szumie fal i lekko bujającym statku oraz świadomością, że udało nam się osiągnąć to o czym marzyliśmy, a także że wreszcie wracam do Pati.
Prom finnlines nocą
© sq3mka
Spanie na fotelu nie jest zbyt wygodne. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie że jest po prostu niewygodne, dlatego położyłem się w śpiworze na ziemi pod fotelami. Jak się później okazało reszta towarzyszy postąpiła w ten sam sposób.